Biało-czerwoni szlifują formę

14.01.18Utworzono
/uploads/assets/694/pzpn01.jpg
W sobotę oficjalnie rozpoczęło się zgrupowanie reprezentacji Polski, przedostatni już etap przygotowań przed zbliżającymi się wielkimi krokami Mistrzostwami Europy. W Pogorzelicy zjawiło się czternastu zawodników, po zakończeniu pierwszej części przygotowań biało – czerwoni zagrają towarzyski mecz z reprezentacją Włoch.

 

Największą niespodzianką w gronie powołanych jest chyba osoba drugiego – obok Michała Kałuży – bramkarza. Jest nim Norbert Jendruczek, a nie chociażby jak wielu się spodziewało Michał Widuch. - Cieszę się bardzo z tej nominacji. Było to dla mnie zaskoczenie i wyróżnienie. Byłem wcześniej jedynie na meczach z Gruzją, tam trochę porozmawiałem z trenerem, poznałem moja rolę w kadrze i zadania. Cieszę się, że zostałem obdarzony zaufaniem – mówi 31-letni bramkarz, który rok temu jeszcze grał na pierwszoligowych parkietach. 

 

Jendruczek jest bramkarzem beniaminka z Białegostoku. Jednym z jego atutów, co zresztą podkreślał trener Błażej Korczyński jest gra nogami. - Mam nadzieję, że pomogę drużynie, ale jednocześnie, że nie będę musiał wchodzić jako lotny bramkarz, bo to by oznaczało, że mamy niekorzystny wynik. Grupę mamy trudną, ja jednak wierzę w nasz zespół – mówi bramkarz. 

 

Biało – czerwoni przez najbliższe pięć dni będą trenować na północy Polski. Po krótkim odpoczynku w kolejny poniedziałek zagrają w Rzymie sparing z reprezentacją Włoch. Będzie to ostatnie przetarcie przed pierwszym meczem na Mistrzostwach Europy. 30 stycznia zmierzymy się z Rosją, dwa dni później z Kazachstanem.