Futsaliści są mniej kompromisowi

03.03.18Utworzono
/uploads/assets/836/FC Kartuzy.jpg
Czym różni się futsal od piłki nożnej? Przedstawiciele tej pierwszej dyscypliny zdecydowanie rzadziej remisują. Sprawdziliśmy jak często padają remisy w piłce trawiastej i halowej. Różnica jest bardzo wyraźna.

Futsaliści remisują co dziesiąte spotkanie, podczas gdy w piłce nożnej na trawie, już co czwarty mecz kończy się podziałem punktów. Owszem zdarzają się rywalizacje, gdzie remis wydaje się być słusznym i sprawiedliwym rezultatem, jednak apetyty kibiców można w pełni zaspokoić jedynie zwycięstwami.

 

Biorąc pod uwagę Futsal Ekstraklasę i pierwsze ligi, mamy aż sześć zespołów, które po ostatnim gwizdku sędziego, nie dzieliły się punktami. Oczywiście do tego grona należy Rekord Bielsko-Biała, który wygrał wszystkie piętnaście spotkań. Ale kompromisów nie uznaje także szósty w tabeli Red Dragons Pniewy, który z szesnastu meczów wygrał siedem, a dziewięć przegrał.

 

Na zapleczu mamy cztery takie drużyny. Lidera grupy południowej KS Acana Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice (12 wygranych - 3 porażki) oraz trzy zespoły z północy: Red Devils Futsal Club Chojnice (13-2), Futsal Club Kartuzy (9-6) i zamykający tabelę Unisław Team (1-14).

 

Jak tłumaczy taką statystykę trener FC Kartuzy?

 

- To proste. Jeśli pod koniec meczu na tablicy widnieje remis, to gramy wtedy va banque: albo wygramy mecz, albo go przegramy, remis nas nie urządza - mówi Jakub Hoffmann. - Zawsze gramy do końca i myślę, że właśnie tak to powinno wyglądać.

 

Patrząc z perspektywy rozegranych już piętnastu kolejek, brak podziału punktów u wyżej wymienionych drużyn jest godny uwagi. Spójrzmy, jak prezentują się przygotowane przez nas statystyki.

 

Procent spotkań, które zakończyły się remisami:

Futsal Ekstraklasa: 9,9%

I liga grupa północna: 8,9%

I liga grupa południowa: 11,1%

Futsal Ekstraklasa i pierwsze ligi łącznie: 10%

 

Ekstraklasa piłkarska: 30,7%

I liga: 25,1%

II liga: 30,4%

Ekstraklasa, I i II liga łącznie: 28,9%

 

Tekst: Marcin Dworzyński

Fot. FC Kartuzy