Gatta nie dała szans beniaminkowi

05.01.18Utworzono
/uploads/assets/672/bialystok.jpg
Srogi rewanż za remis z pierwszej rundy wzięli na graczach z Białegostoku piłkarze wicemistrza Polski. Gatta na własnym terenie rozgromiła MOKS Słoneczny Stok 14:6, już właściwie w pierwszych minutach spotkania przesądzając o wyniku rywalizacji.

 

Jeszcze kibice dobrze nie usiedli na trybunach, a Gatta już „ustawiła” sobie spotkanie. Właściwie uczynił to Daniel Krawczyk, na którym upływające miesiące nie robią żadnego wrażenia. A właściwie z każdym czuje się on coraz lepiej. Po pięciu minutach gry popularny "Krawiec" miał na swoim koncie hat-tricka. Nie był to klasyczny, bo w międzyczasie trafił do bramki gospodarzy Kamil Jackiewicz.

 

Ten, kto jednak myślał, że na tym strzelanie się zakończy był w grubym błędzie. Koledzy Daniela Krawczyka pozazdrościli mu snajperskich wyczynów i również "dziurawili" bramkę białostoczan. Jeszcze w pierwszej połowie dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Michał Marciniak, swoje bramki dołożyli także Igor Sobalczyk i Michał Szymczak. Goście zrewanżowali się trafieniami Vitalija Lisnychenki i Marcina Firańczyka.

 

W drugiej połowie festiwal strzelecki trwał nadal. Po dwie bramki zdobyli Sobalczyk i Marciniak, od kolegów gorszy nie chciał być także Krawczyk. Łącznie ci zawodnicy zdobyli w piątkowy wieczór jedenaście bramek! W końcówce meczu trafiali jeszcze ponownie Szymczak i Mariusz Milewski. Goście chociaż walczyli ambitnie i łącznie w Zduńskiej Woli zdobyli sześć bramek – wynik bardzo rzadko spotykany na obiekcie Gatty – to o tym spotkaniu będą chcieli jak najszybciej zapomnieć.

 

Gatta Active Zduńska Wola – MOKS Słoneczny Stok Białystok 14:6 (7:3)

Bramki: Krawczyk 4 (1, 2, 5, 27), Marciniak 4 (5, 15, 30, 30), Sobalczyk 3 (7, 24, 33), Szymczak 2 (20, 34), Milewski (37) – Jackiewicz 2 (4, 29), Firańczyk 2 (15, 31), Lisnychenko (9), Jendruczek (40).

 

foto: MOKS Słoneczny Stok Białystok