Uczymy się poruszać taktycznie po boisku

20.10.17Utworzono
/uploads/assets/512/21b1e43f-2e6c-4b1c-a416-f6e93abddb80-34d978_4ca89556d0b3486ebb563774a16d40a8-mv2.jpg
Aż pięć meczów Futsal Ekstraklasy jednego dnia – to zdarza się bardzo rzadko. Natężenie emocji będzie dziś bardzo duże. Największe w Toruniu.

W Szczecinie pozostająca bez punktu Pogoń’04 podejmie AZS Gdańsk. W ubiegłym sezonie Portowcy wygrali i zremisowali z gdańszczanami, ale teraz sytuacja jest zupełnie inna. Osłabiona kadrowo Pogoń’04 ma ogromne kłopoty. - Jestem przekonany, że będzie lepiej, ponieważ wyciągamy wnioski i poprawiamy błędy. Mam nadzieję, że w kolejnym popełnimy ich jeszcze mniej i wygramy mecz u siebie – mówi kapitan zero-czwórki Mateusz Jakubiak. To jednak goście będą faworytem.

 

LEX Kancelaria Słomniki podejmie AZS UŚ Katowice. Warto zwrócić uwagę, że podczas sobotniego meczu będzie kontynuowana akcja kolekcjonowania kart z podobiznami zawodników LEX Kancelarii skierowana do najmłodszych fanów zespołu.

 

Meczem dnia i kolejki będzie starcie FC Toruń z Piastem Gliwice. – FC Toruń to zespół, który już nauczył się poruszać taktycznie po boisku – mówi Przemysław Dewucki z Piasta, reprezentant Polski. – My dopiero się uczymy. Oni mają sporo indywidualności, jak np. Krzysiek Elsner, który dla mnie w pojedynkach jeden na jednego jest najlepszym zawodnikiem w Futsal Ekstraklasie. Ich pierwsza piątka wsparta bramkarzem Nicolae Neagu to w zasadzie reprezentacja Polski. Rzadko tam notowaliśmy dobre wyniki. Ostatnio jak graliśmy, to posiadanie piłki było chyba 70:30 dla Torunia. Musimy nie pozwolić Marcinowi Mikołajewiczowi obracać się i żeby Elsner nie miał czasu podnieść głowę, jak dostanie piłkę. Ważne będą stałe fragmenty gry, na nie liczymy.

 

Mistrz Polski Rekord Bielsko-Biała podejmie Red Dragons Pniewy i będzie zdecydowanym faworytem. Mecz można będzie bezpośrednio śledzić od godz. 18 na rekord.tv.

 

A Clearex Chorzów sprawdzi MOKS Słoneczny Stok Białystok. To będzie czwarty z rzędu mecz Clearexu u siebie. Dwa ostatnie miały niecodzienny przebieg, ale chorzowscy kibice mają już chyba dość takich emocji jak w ostatnim spotkaniu, gdy ich drużyna prowadziła do przerwy z AZS Gdańsk 3:0 i nie wygrała.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic