Wyjście spod ziemi. Polski futsal powraca na salony

18.10.17Utworzono
/uploads/assets/505/20171018_125824.jpg
Kto tak twierdzi? „Przegląd Sportowy”. Największa i najbardziej prestiżowa sportowa gazeta w Polsce dziś na stronie 8 i 9 zamieszcza wielki artykuł o futsalu – głównie o reprezentacji, a przede wszystkim o Rafale Franzu i Robercie Gładczaku.

Piłkę rozgrywa górnik. Gole strzela człowiek, który miał nigdy nie chodzić, a dziś porównuje się do twórcy zakonu jezuitów – pisze Jakub Radomski z Przeglądu Sportowego. I dodaje: - Dwanaście sekund. Tyle upłynęło między pierwszym a drugim golem, jakie Rafał Franz strzelił 26 września w rewanżowym meczu z Węgrami. Reprezentacja Polski w futsalu dzięki jego trafieniom szybko objęła prowadzenie 2:0. Jednak jeszcze w pierwszej połowie Franz dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę.

 

– Gole dały mi pewność siebie, ale po wyrzuceniu z boiska w pierwszej chwili poczułem strach. Bałem się, że wszystko przepadnie. Ale kiedy spojrzałem na kibiców, pomyślałem sobie, że to nie może się źle skończyć. Stwierdziłem, że ktoś u góry musiał zaplanować, że wywalczymy awans – mówi Franz. Mimo że nie mógł zagrać do końca spotkania, Polacy pokonali Węgrów 6:4 i po 17 latach starań zakwalifikowali się do mistrzostw Europy w futsalu.

 

Więcej w „Przeglądzie Sportowym”

 

http://www.przegladsportowy.pl/magazyn-przegladu-sportowego,futsal-wyjscie-spod-ziemi-reprezentacja-polski-w-futsalu,artykul,822191,1,13283.html