W Wilanowie zapowiadało się bardzo interesujące spotkanie. Do stolicy przyjechał Eurobus Przemyśl, który wydawał się być faworytem w starciu osłabionym AZS-em UW DARKOMP Wilanów. Gospodarze musieli sobie radzić bez wykluczonego za kartki Jeana Carlosa, ale ich dużym atutem, choć nie do końca sportowym, była własna hala, w której już nie raz potrafili stawić czoła dożo silniejszym drużynom.

Statystyki nie mogły zatem dziwić, gdy widzieliśmy w nich przewagę Eurobusu, ale i wynik nie był dużym zaskoczeniem. AZS UW DARKOMP przetrzymał napór rywali, a sam zaatakował w końcówce i zrobił to skutecznie. Na listę strzelców wpisali się Jarosław Żmijiwski oraz Moustapha Diakite i mieliśmy 2:0.

Po zmianie stron wynik długo się utrzymywał, mimo dalszych ataków gości, ale nie bez start do gospodarzy, który na niespełna 13 minut przed końcem wyczerpali limit fauli. W 29. minucie natomiast skapitulowali po trafieniu Hryhoriia Zanko i zrobiło się bardzo niebezpiecznie.

Potwierdziła to 35. minuta, gdy po przewinieniu Sylwestra Wielgata sędziw wskazał na przedłużony rzut karny, którego na gola pewnie zamienił Mateusz Wanat. Radość gości trwała jednak zaledwie 20 sekund, bo też po tym czasie z dubletu cieszył się już Diakite.

To na minutę przed końcem dało nam na boisku grę w przewadze Eurobusu, ale ta nie przyniosła im upragnionego gola na wagę remisu. AZS UW wygrał 3:2 i powoli może zacząć szykowanie na spokojną przerwę zimową.

AZS UW DARKOMP WILANÓW – EUROBUS PRZEMYŚL 3:2 (2:0)

Bramki: Jarosław Żmijiwski 18, Moustapha Diakite 20, 36 – Hryhorii Zanko 29, Mateusz Wanat 35.

Fot. AZS UW DARKOMP Wilanów