Czerwone derby na remis

20.11.22Utworzono
/uploads/assets/4622/dbbc74d6-e224-4a78-bcb0-70625b6eaa64-287127122_501722225291518_3049854268207370846_n.jpg
Podziałem punktów zakończył się mecz pomiędzy Red Devils Chojnice a Red Dragons Pniewy. W obu połowach po jednej bramce zdobywali Patryk Laskowski i Mateusz Kostecki.

Potocznie nazywane „czerwone derby”, czyli starcie dwóch drużyn znajdujących się w okolicy strefy play-off miały dać odpowiedź, która z drużyn dopisze sobie trzy oczka dające pewien komfort w następnych dniach. Minimalnego faworyta należało chyba upatrywać w ekipie gości.

 

Początek spotkania miał bardzo spokojny przebieg. Zespoły badały się nawzajem i próbowały szukać swoich szans, jednocześnie przede wszystkim zabezpieczając się w defensywie. W przypadku gospodarzy najlepszą szansę miał Patryk Laskowski, a w ekipie gości groźne strzały z dystansu oddawał German Romero.

 

Z biegiem czasu odważniej do ataków przeszli zawodnicy Red Dragons. W efekcie tego w czternastej minucie lewą stroną pomknął Adrian Skrzypek i wywalczył rzut karny. Z sześciu metrów nie pomylił się Mateusz Kostecki, który zdobył pierwszą bramkę w meczu.

 

Chojniczanie chwilę później odpowiedzieli. Z rzutu wolnego pośredniego Laskowski otrzymał podanie od kolegi z zespołu i pokonał Łukasza Błaszczyka.

 

W końcowych fragmentach pierwszej połowy grę próbowali prowadzić zawodnicy Red Dragons, podczas gdy goście ograniczali się do wyprowadzania kontr. Świetną szansę na ponownie wyprowadzenie pniewnian na prowadzenie miał Patryk Hoły, ale pojedynek sam na sam wygrał Pavlo Puchka.

 

Od początku drugiej odsłony goście szukali swoich okazji, by ponownie wyjść na prowadzenie. Często znajdywali się na połowie rywali, ale w akcjach brakowało konkretów. Te brakowały także w kontrach Red Devils. Gospodarze znajdowali się w pozycjach do oddania strzału, ale ich próby mijały bramkę Błaszczyka.

 

W 32. minucie w końcu doczekaliśmy się bramki. I do siatki ponownie trafił Laskowski. Zawodnik ekipy z Chojnic dobrze odnalazł się w polu karnym i sprytnym strzałem pokonał bramkarza Red Dragons.

 

Ataki Czerwonych Smoków w kolejnych minutach były niemrawe, a coraz groźniej było pod bramką Błaszczyka. Dopiero w końcowych minutach Red Dragons zaczęli poważniej zagrażać, ale Pavlo Puchka często ratował swój zespół.

 

Pniewianie doprowadzili do wyrównania w grze z lotnym bramkarzem. Z dystansu uderzył Mykyta Storozhuk. Piłkę odbił Puchka, ale wobec dobitki Mateusza Kosteckiego był bezradny.

 

Ostatnie sekundy nie przyniosły już bramek. Red Devils i Red Dragons podzielili się punktami. Z przebiegu spotkania można odnieść wrażenie, że był to sprawiedliwy wynik.


RED DEVILS CHOJNICE - RED DRAGONS PNIEWY 2:2 (1:1)

Bramki: Patryk Laskowski 16, 32 - Mateusz Kostecki 14, 39


Fot. Red Devils Chojnice