Dystans zmniejszony

26.11.23Utworzono
/uploads/assets/5457/406136225_746377550859420_979249663016339271_n.jpg
BSF ABJ Bochnia wygrało 4:3 z Legią Warszawa, odrabiając tym samym punkty do bezpośrednich rywali oraz Widzewa Łódź, który zaliczył potknięcie w tej kolejce.

Rywalizacja BSF-u ABJ Bochnia z Legią Warszawa zapowiadała się jako najciekawsza spośród wszystkich niedzielnych spotkań 13. kolejki FOGO Futsal Ekstraklasy. Bo choć Legia miała sporą przewagę nad gospodarzami w ligowej tabeli, to potencjał drużyny z Małopolski, szczególnie ten ofensywny, jest na tyle duży, że niektórzy mogli stawiać ją nawet w roli faworyta.

Od pierwszego gwizdka lepiej wyglądali jednak goście, którzy przeważali i częściej gościli pod bramką miejscowych. To w końcu przełożyło się też na bramkę, a stały fragment gry rozegrany przez Mariusza Milewskiego i Mykytę Storozhuka na gola zamienił Adam Grzyb.

Gospodarze natychmiast zaczęli coraz odważniej przechodzić do ofensywy, ale świetnie w bramce dysponowany był tego dnia Tomasz Warszawski. Młody golkiper Legii skapitulował dopiero w 17. minucie. Wzdłuż linii końcowej boiska do Sebastiana Leszczaka zagrał Pedro Pereira, reprezentant Polski minął jednego z rywali, podał silnie w pole karne, a tam pewnie w rolę egzekutora wcielił się Łukasz Biel.

Na 2:1 powinien niedługo potem trafić Minor Cabalceta, ale Kostarykanin nie wykorzystał błędu w rozegraniu Legii i niemalże pustej bramki, uderzając obok lewego słupka. Na jego szczęście tuż przed przerwą udało mu się wpisać na listę strzelców, korzystając na silnym wstrzeleniu piłki w pole karne z autu przez Wojciecha Przybyła.

Po zmianie stron gospodarze szybko podwyższyli swoje prowadzenie. Po starcie Legii na połowie Bochni, do wybiegającego na czystą pozycję Adama Wędzonego zagrał Leszczak, co zakończyło się sytuacją sam na sam i pewnym strzałem Wędzonego obok bezradnego Warszawskiego.

Legii udało się odpowiedzieć dopiero na nieco ponad pięć minut przed końcem za sprawą gola zdobytego przez Rui Pinto zdobytego bezpośrednio z rzutu wolnego, ale radość nie potrwała długo. Kolejna kontra, kolejna asysta Leszczaka, kolejna bramka Biela i mieliśmy 4:2.

Legia zdecydowała się zatem pod koniec spotkania wycofać bramkarza, co dość szybko dało jej korzyść w postaci… bramki samobójczej Pedro Pereiry, ale na doprowadzenie do remisu nie starczyło jej już czasu. BSF ABJ Bochnia wygrało 4:3 i umocniło się na 8. miejscu w ligowej tabeli oraz zmniejszyło dystans do siódmej Legii.


BSF ABJ BOCHNIA – LEGIA WARSZAWA 4:3 (2:1)

Bramki: Łukasz Biel 17, 36, Minor Cabalceta 20, Adam Wędzony 22 – Adam Grzyb 12, Rui Pinto 35, Pedro Pereira 39 (s).