Emocje do samego końca w Pniewach

28.02.24Utworzono
/uploads/assets/5666/428403793_863023532501494_6217603637422457115_n.jpg
To był prawdziwy horror w Pniewach! Zarówno Red Dragons jak i FC Reiter długo toczyły wyrównany, remisowy bój, aż na dwadzieścia sekund przed końcem zwycięską bramką dla gospodarzy zdobył Yvaaldo Gomes.

Bogata jest historia starć na linii Red Dragons - FC Reiter i sięga jeszcze rozgrywek pierwszoligowych. W Pniewach w środę pisano kolejny jej rozdział. 

 

Pierwsi do siatki trafili gospodarze. Po rzucie rożnym Oliwier Siuda zanotował asystę, a do siatki trafił Adrian Skrzypek. Ta bramka nieco otworzyła mecz, a spotkanie stało się żywsze z sytuacjami z obu stron.

 

Goście odpowiedzi i to dwukrotnie w krótkim odstępie czasu. W dziewiątej minucie najpierw do siatki trafił Pablo Rodriguez, a chwilę później Krzysztof Elsner sprawili, że to goście wyszli na prowadzenie. 

 

Pniewianie szukali bramki wyrównującej i w kilku kolejnych sytuacjach albo górą był Naparło albo torunianom pomagał słupek. Goście swoich szans upatrywali w groźnych kontrach. W ostatniej minucie Czerwone Smoki dopięły swego i doprowadziły do remisu. Niefortunną interwencją popisał się Elsner. Do przerwy w Pniewach mieliśmy remis. 

 

Po zmianie stron pięć minut czekaliśmy, aż któryś z zespołów zdobędzie pierwszą bramkę. W końcu pierwsi dokonali tego goście za sprawą Rodrigueza. Kostarykanin skutecznie wykończył jedną z kontr FC Reiter.

 

W jednej z kolejnych akcji torunianie zostali ukarani czerwoną kartką. Faulował Kacper Zboralski w momencie, gdy w bramce nie było Waszaka. Pniewianie spuentowali grę w przewadze trafieniem wyrównującym Mateusza Kosteckiego. 

 

Długo oba zespoły szukały swoich szans na wyjście na prowadzenie, aż w końcu ta sztuka udała się pniewianom po dobrze rozegranym rzucie wolnym. Patryk Hoły nie miał problemów z tym, żeby skierować piłkę do siatki. Na osiem minut przed końcem spotkania było 4:3 dla Red Dragons. 

 

Odpowiedź torunian przyszła szybko. Elsner przymierzył i z pierwszej piłki uderzył nie do obrony. Pniewianom nie pomógł przedłużony rzut karny egzekwowany przez Kosteckiego. Strzał najlepszego strzelca Red Dragons obronił Naparło. 

 

W końcowych minutach przewagę w posiadaniu posiadali gospodarze, ale to ekipa z Torunia tworzyła sobie groźniejsze sytuacje bramkowe. Wszystko zmieniło się na dwadzieścia sekund przed końcem spotkania, kiedy to do siatki trafił Yvaaldo Gomes i w Pniewach zapanowała euforia. Red Dragons wygrali po niezwykle zaciętym meczu trzymającym w napięciu do ostatnich sekund. 


RED DRAGONS PNIEWY - FC REITER TORUŃ 5:4 (2:2)

Bramki: Adrian Skrzypek 5, Krzysztof Elsner 20 (s), Mateusz Kostecki 29, Patryk Hoły 33, Yvaaldo Gomes 40 - Pablo Rodriguez 9, 25, Krzysztof Elsner 9, 34.


fot. Bartosz Barański