Katowickie przełamanie

23.10.22Utworzono
/uploads/assets/4538/310857323_628335095351021_7757597140646547145_n.jpg
AZS UŚ Katowice pokonał u siebie Red Dragons Pniewy 4:2 odnosząc tym samym pierwsze zwycięstwo w sezonie.

Katowiczanie pozostawali bez zwycięstwa ligowego i zamykali ligową tabelę. Na przełamanie AZS UŚ liczył w starciu z Red Dragons Pniewy. Ale zadanie nie należało wcale do łatwych. Pniewianie solidnie prezentowali się na początku sezonu i zgromadzili już dziesięć oczek przed tym meczem.

 

Po kilku początkowych niemrawych minutach z obu stron, pniewianie zaczęli odważniej operować piłką i stwarzali sytuacje bramkowe. W dobrych sytuacjach byli Piotr Błaszyk, Patryk Hoły, czy Mykyta Storozhuk, ale piłka nie chciała wpaść do siatki.

 

W końcowych fragmentach pierwszej odsłony Red Dragons coraz śmielej radzili sobie w ofensywie, ale podopiecznym Łukasza Frajtaga nie pomagał dobrze dysponowany bramkarz AZS-u UŚ Kamil Lasik.

 

Kiedy wydawało się, że bezbramkowym wynikiem zakończy się pierwsza część spotkania, na dwie sekundy przed końcem bramkę dla gospodarzy zdobył Adam Jonczyk, który dobrze odnalazł się w polu karnym i głową pokonał Łukasza Błaszczyka. Co ciekawe było to setne trafienie w Futsal Ekstraklasie zawodnika AZS-u UŚ.

 

Tak jak zakończyła się pierwsza połowa, tak zaczęła druga, czyli od mocnego ciosu ze strony zespołu z Katowic. Roman Vakhula tuż po wznowieniu gry zdobył bramkę na 2:0 bezpośrednio z rzutu wolnego. Ukrainiec zdobył bramkę w starciu ze swoim były klubem, bowiem w latach 2017-2019 reprezentował barwy Czerwonych Smoków.

 

Bezradność Red Dragons trwała w najlepsze, a gospodarze skrzętnie to wykorzystywali. W 25. minucie kolejne trafienie dla AZS-u zdobył Tomasz Golly po wykorzystanym stałym fragmencie gry.

 

Ta sytuacja spowodowała, że trener Łukasz Frajtag zdecydował się wycofać bramkarza. W tej roli na boisku przebywał Patryk Hoły. Pierwsze trafienie dla pniewian padło po dobrym rozegraniu. Akcję Red Dragons wykończył Mateusz Kostecki.

 

Chwilę później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał zawodnik AZS-u UŚ Dominik Wilk. W grze w przewadze Red Dragons zdobyli bramkę kontaktową za sprawą Mykyty Storozhuka.

 

Red Dragons konsekwentnie starali się grać z wycofanym bramkarzem, ale katowiczanie dzielnie się bronili i momentami uniemożliwiali wyprowadzanie sytuacji gościom. W końcówce AZS UŚ wykorzystał maksymalne ryzyko pniewian i na pustą bramkę trafienie zdobył Krzysztof Piskorz pieczętując zwycięstwo gospodarzy.


AZS UŚ KATOWICE - RED DRAGONS PNIEWY 4:2 (1:0)

Bramki: Adam Jonczyk 20, Roman Vakhula 21, Tomasz Golly 25, Krzysztof Piskorz 40 – Mateusz Kostecki 30, Mykyta Storozhuk 31


Fot. ME Photo