Nieobliczalni Szwedzi

27.10.23Utworzono
/uploads/assets/5348/392747964_18371645656069406_3691557229663043948_n.jpg
Po przedstawieniu Titogradu i Futsal Dinamo, pora na kolejnego, ostatniego już przeciwnika Constractu Lubawa w Main Round Ligi Mistrzów. Podopieczni Dawida Grubalskiego na koniec turnieju zmierzą się ze szwedzkim Orebro. W barwach tej ekipy występuje Leonardo Mieli, były zawodnik między innymi Gatty Active Zduńska Wola, który opowiedział nam o swoim zespole.

Orebro SK to mistrzowie Szwecji. Tytuł najlepszej ekipy swojego kraju wywalczyli drugi raz z rzędu  - wcześniej również sięgnęli wicemistrzostwo. Droga po główne trofeum w minionym sezonie była bardzo zacięta. Orebro wygrało fazę zasadniczą ligi i bez problemów poradziło sobie w ćwierćfinale oraz półfinale play-off, grając do dwóch zwycięstw. Prawdziwe emocje czekały w finale rozgrywek. Co ciekawe, w Szwecji decydujący mecz jest tylko jeden. W nim Orebro pokonało Goteborg po serii rzutów karnych.

Podobnie jak Constract, Orebro rywalizowało w Rundzie Preeliminacyjnej Ligi Mistrzów. W niej mistrzowie Szwecji wygrali dwa spotkania: z izraelskim Asa Tel Aviv aż 9:2 i austrackim Linz 4:1 oraz zremisowali z bułgarskim Amigo Northwest 3:3. Awans do Main Round wywalczyli jako zwycięzca grupy dzięki lepszemu bilansowi bramek od mistrza Bułgarii. 

O dzisiejsym przeciwniku Constractu nieco więcej powiedział nam Leonardo Mieli. Włoch w sezonie 2019/20 reprezentował barwy Gatty Active Zduńska Wola. W dziesięciu meczach zdobył dwie bramki.

- Preferujemy ofensywny styl gry, ale przed każdym spotkaniem oceniamy drużynę, przeciwko której będziemy grać - zaczął Leonardo Mieli, po czym dodał: - Latem straciliśmy czterech świetnych zawodników z Brazylii, ale wciąż mamy dobry zespół.

Liga szwedzka liczy dwanaście zespołów. Bieżący sezon wystartował dopiero dwa tygodnie temu. W pierwszym spotkaniu Orebro pokonało u siebie Norrkoping aż 6:0. Co ciekawe hattrickiem w tym meczu popisał się właśnie Mieli.

Leonardo Mieli wypowiedział się również o poziomie ligi szwedzkiej: - Nie jest to bardzo mocna liga w porównaniu z głównymi ligami, takimi jak portugalska, hiszpańska, włoska czy nawet polska, ale futsal tutaj bardzo się rozwija. Wierzę, że w przyszłości będzie to bardzo silna i konkurencyjna liga - powiedział były zawodnik Gatty.

- Czuję się tutaj bardzo dobrze. To mój trzeci sezon z rzędu. Dwa razy zostaliśmy mistrzami ligi szwedzkiej, a raz wicemistrzem - powiedział Włoch, a zapytany o wspomnienia z gry w Polsce odpowiedział: - Cóż, w Polsce spędziłem jedynie pięć miesięcy. W Gattcie nie zaczęliśmy dobrze sezonu. Po pół roku opuściłem zespół, ale bardzo podobała mi się kultura Polski, kraj i ludzie, z którymi pracowałem i grałem w klubie. To było dobre doświadczenie - zakończył Leonardo Mieli. Ostatecznie Gatta ukończyła tamte rozgrywki na trzecim miejscu, a sezon przedwcześnie zakończył się w wyniku wybuchu pandemii koronawirusa. 


Fot. Johan Bjorn Photodesign