Pełna dominacja lidera

08.04.23Utworzono
/uploads/assets/4953/337116393_101931992855642_4723858607581553996_n.jpg
Rekord Bielsko-Biała bez większych problemów wygrał z BSF-em ABJ Bochnia 7:1. Sprawa trzech punktów została rozstrzygnięta w pierwszej połowie. Lider w pełni pozbierał się po zeszłotygodniowym remisie w Białymstoku.

Pełną futsalowych emocji Wielką Sobotę zaczęliśmy w Bielsku-Białej. Rekord w miniony weekend stracił punkty w Białymstoku, ale jednocześnie powiększył przewagę nad drugim Constractem w tabeli, bowiem rywale przegrali u siebie z GI Malepszy Arth Soft. Z kolei bochnianie mieli jeszcze szanse na awans do fazy play-off, ale by zwiększyć swoje szanse musieli pokusić się o niespodziankę na terenie lidera FOGO Futsal Ekstraklasy. 

 

Oba zespoły były osłabione w tym meczu - Rekord grał bez Michała Kubika, Matheusa Ferreiry i Bartłomieja Nawrata, a BSF ABJ Minora Cabalcety.

 

Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia. Już w drugiej minucie lewą stroną boiska pobiegł Sebastian Leszczak. Zawodnik Rekordu dograł piłkę do Mikołaja Zastawnika, który strzałem na pustą bramkę zdobył pierwszą bramkę w spotkaniu. 

 

Podopieczni Chusa Lopeza grali swój futsal i nie chcieli dać możliwości rozegrania piłki przez bochnian. To powodowało, że bielszczanie kreowali kolejne sytuacje, a w szóstej minucie cieszyli się z kolejnego trafienia. Indywidualną akcją popisał się Sergey Korsunov. Fin uderzył, a piłka przeszła pod nogami interweniującego Kevina Kollara.

 

Goście cofnięci byli na własnej połowie i nie zamierzali przeszkadzać Rekordowi w tym, żeby ci dominowali w spotkaniu i stwarzali kolejne okazje. W kolejnych minutach pierwszej połowy w poprzeczkę uderzali Stefan Rakic i Michał Marek. W siedemnastej minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. I to dwukrotnie. I oba trafienia padły łupem Zastawnika, który skompletował hattricka. 

 

Rekord dominował w najlepsze, a rywale nie stawiali większego oporu, a efektem tego była bramka na 5:0 Pawła Budniaka. Doświadczony zawodnik odpowiedział na ostatnie regularne trafianie do siatki Jakuba Raszkowskiego, z którym rywalizuje o miano króla strzelców (przynajmniej na tym etapie sezonu). Pięciobramkowym prowadzeniem zakończyła się pierwsza połowa. 

 

Druga odsłona wcale nie różniła się w grze obu zespołów. W dwudziestej czwartej minucie bramkę zdobył drugi Fin w kadrze Chusa Lopeza. Jani Korpela po rzucie rożnym zdobył szóste trafienie dla swojego zespołu. 

 

Kolejne trafienia dla lidera FOGO Futsal Ekstraklasy wisiały na włosku i widać było, że Rekord nie zamierzał zwalniać tempa. Były poprzeczki, słupki, strzały w Kollara i te, które minimalnie mijały bramkę strzeżoną przez słowackiego bramkarza. Niemoc bielszczan trwała do trzydziestej siódmej minuty. Wówczas Korpela zdobył siódmą bramkę w spotkaniu.

 

Minutę później kontrę wyprowadzili goście. Piotr Czech świetnie uruchomił Piotra Matrasa. Ten drugi zdobył honorową bramkę dla ekipy z Bochni. 

 

Wynik już nie uległ zmianie. Rekord był stroną o dwie klasy lepszą od BSF-u ABJ i pewnie wygrał mimo iż wymiary zwycięstwa mogły być wyższe. To zwycięstwo spowodowało, że awans bez gry do fazy play-off wywalczył FC Reiter Toruń.


REKORD BIELSKO-BIAŁA - BSF ABJ BOCHNIA 7:1 (5:0)

Bramki: Mikołaj Zastawnik 2, 17, 17, Sergey Korsunov 6, Paweł Budniak 18, Jani Korpela 24, 37 - Piotr Matras 38