Podział punktów w Toruniu

26.11.23Utworzono
/uploads/assets/5461/404436681_843178414482482_8093110543818881680_n.jpg
Wydawało się, że pierwsze zwycięstwo Sośnicy stanie się faktem. Goście bardzo długo prowadzili w tym spotkaniu, skutecznie odpierając wzmożone ataki FC Reiter Toruń. Ostatecznie drużyny musiały podzielić się punktami. Tym samym torunianie zdobywają pierwszą zdobycz od czterech spotkań.

Torunianie od pierwszego gwizdka dłużej utrzymywali się przy piłce. Tymczasem dosyć niespodziewane wynik otworzyli gliwiczanie. W kontrataku tylko jedno podanie do Marcina Kiełpińskiego, wystarczyło do zdobycia przez tego doświadczonego zawodnika bramki.

 

Minuty mijały, a sytuacja na boisku można powiedzieć, że się ustabilizowała. Goście spędzali dużo czasu na połowie rywali. Ponadto stosowali swój stały zabieg z dołączaniem się Kamila Naparło do kreowania akcji. To zamykało rywali w przysłowiowym futsalowym zamku, którzy musieli szukać swoich szans w kontrataku.

 

Torunianie posiadali wręcz ogromną przewagę, co potwierdzają statystyki na koniec pierwszej połowy: dziewięćdziesiąt jeden ataków kontra trzydzieści trzy, trzydzieści strzałów na bramkę (w tym dziewięć celnych) przy tylko dziewięciu rywali. Liczby jednak nie grają. Wynik do przerwy jasno wskazywał na prowadzenie KS Sośnicy Gliwice.

 

Na początku drugiej partii trwało oblężenie na bramkę przyjezdnych. Dwadzieścia cztery minuty na bramkę czekali kibice zgormadzeni na hali. W końcu torunianom udało się zmylić defensywę. Krzysztof Elsner podał na lewą stronę do Kacpra Zboralskiego, który domknął akcję, trafiając praktycznie do pustej bramki.

 

Szybko odpowiedzieć mogli zawodnicy Sośnicy, ale zabrakło im szczęścia. Potężny strzał zatrzymał się na słupku. Krzysztof Elsner dwoił się i troił, ale bez wsparcia kolegów z drużyny, nie przynosiło to zamierzonego efektu.

 

Jakub Grzybowski nie upilnował swojego vis-à-vis, co kosztowało ich stratę gola. Moment zawahania wykorzystał Mateusz Waszak. Najpierw sprytnym zwodem minął rywala, a następnie bez problemu pokonał stojącego pomiędzy słupkami Jana Biskupa.

 

Jan Biskup cały mecz posyłał dalekie piłki do swoich kolegów. W końcu przyniosły one skutek. Piłkę po prawej stronie przyjął Jakub Grzybowski i odegrał na lewy słupek, do czekającego na podanie Pawła Barańskiego. Ten wyczuł zamiary Kamila Naparło i strzelił w przeciwnym kierunku. Remis spowodował, że emocje były gwarantowane do ostatniej minuty.

 

Na cztery minuty do końcowego gwizdka, gliwiczanie musieli grać dużo ostrożniej. Spowodowało to uzbieranie pięciu przewinień na swoim koncie. Torunianie próbowali zwiększyć swoje szanse, wprowadzając na boisko lotnego bramkarza. To nie zmieniło jednak wyniku i drużyny podzieliły się punktami.


FC REITER TORUŃ – SOŚNICA GLIWICE 2:2 (0:1)

Bramki: Kacper Zboralski 24, Mateusz Waszak 30 - Marcin Kiełpiński 3, Paweł Barański 33


Fot. Krzysztof Kuroń