Rekord bez litości dla Clearexu

21.10.23Utworzono
/uploads/assets/5351/385695388_694168219412188_3273453972736925685_n.jpg
Po środowym pokonaniu Widzewa aż 8:1, Rekord poszedł za ciosem i rozgromił Clearex w Chorzowie aż 9:0.

Starcie dwóch najbardziej utytułowanych polskich zespołów. Clearex w środę przełamał się i zdobył pierwsze punkty w sezonie. Mówiąc o przełamaniu, to samo można powiedzieć o Rekordzie. Po dwóch porażkach z rzędu, rekordziści wyraźnie pokonali Widzew. Sobotnie spotkanie miało jasnego faworyta i byli nim wicemistrzowie Polski z Bielska-Białej. 

 

Pierwszą groźną sytuację stworzyli gospodarze. Strzał Sebastiana Brockiego zatrzymał się jednak na słupku. Chwilę później chorzowianie mieli swoją szansę z rzutu wolnego tuż za polem karnym. I to właśnie Clearex sprawiał lepsze wrażenie na początku. 

 

Z biegiem czasu Rekord rozkręcał się. Najpierw strzał z prawego skrzydła oddał Stefan Rakic, co było sygnałem ostrzegawczym dla rywali. I właśnie jedna z kolejnych akcji Serba dała prowadzenie zawodnikom Chusa Lopeza. Rakic w dziewiątej minucie dograł do Matheusa Ferreira. Ten z bliskiej odległości zdobył pierwszą bramkę w spotkaniu. 

 

Rekord szedł za ciosem i zdobył kolejną bramkę. Tym razem w rolę kreatora wcielił się Paweł Budniak. Skrzydłowy Rekordu wstrzelił piłkę w pole karne, a tam piłkę do bramki wpakował Michał Kubik.

 

Clearex próbował nieco bardziej zaryzykować, a to spowodowało, że nadziewał się na kontry. W czternastej minucie jedna z nich dała Rekordowi kolejne bramki. Na listę strzelców wpisał się Michał Marek, a chwilę później ponownie do siatki trafił Matheus Ferreira. 

 

Koncert Rekordu trwał w najlepsze. Marek zdobył swoją drugą bramkę w końcówce pierwszej połowy. Bliscy szczęścia byli też Tomasz Lutecki (przegrał pojedynek sam na sam) czy Artur Popławski (strzał w poprzeczkę). Do przerwy bielszczanie prowadzili 5:0. Początkowe minuty należały dla Clearexu, ale gospodarzom nie udało się wyjść na prowadzenie. Z czasem Rekord był konkretniejszy i do przerwy osiągnął dużą przewagę bramkową.

 

Niewiele działo się w drugiej połowie. Wicemistrzowie Polski kontrolowali mecz, Clearex był bardziej czujny w defensywie. Aż nadeszła trzydziesta trzecia minuta. Najpierw Matheus Ferreira skompletował hattricka, chwilę później do protokołu meczowego wpisał się Budniak. 

 

W samej końcówce spotkania pięknym uderzeniem z dystansu popisał się Rakic, a na trzy sekundy przed końcem bombą z rzutu rożnego zaskoczył bramkarza Clearexu Popławski. Rekord wygrał 9:0 pewnie, zasłużenie i bez większych problemów. 


CLEAREX CHORZÓW - REKORD BIELSKO-BIAŁA 0:9 (0:5)

Bramki: Matheus Ferreira 9, 16, 33, Michał Kubik 13, Michał Marek 14, 18, Paweł Budniak 24, Stefan Rakic 38, Artur Popławski 40