Piątek22.11.2024, 20:00
Sobota23.11.2024, 16:00
Sobota23.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 16:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedzielne spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla gości z Torunia. W drugiej minucie po rzucie rożnym uderzył Mateusz Waszak, piłka po drodze odbiła się jeszcze od „Honzy” Janovsky'ego i zaskoczyła bramkarza Rekordu. Kolejne zaskoczenia nie miały już jednak miejsca. Gospodarze opanowali sytuację na parkiecie, a w szóstej minucie wyrównał – również po rzucie rożnym – Rafał Franz. Z remisu bielszczanie cieszyli się niespełna czterdzieści sekund. Bo po tej chwili... objęli prowadzenie. Po szybkiej kontrze na listę strzelców wpisał się Michał Kubik.
Obie drużyny nie odstępowały rywali nawet na centymetr, szukały swoich szans w strzałach z dystansu. Po jednej stronie chociażby Paweł Budniak czy Kubik, po drugiej Michał Wojciechowski i Tomasz Kriezel. Bramki zdobywali jednak tylko gospodarze. Najpierw Michal Seidler po technicznym uderzeniu, następnie raz jeszcze Kubik, a później także Oleksandr Bondar.
Strzelanie bielszczan trwało także na początku drugiej odsłony. Rozpoczął Seidler precyzyjnym strzałem w długi róg, a poprawił Bondar po dokładnym podaniu Michała Marka. Torunianie nie rezygnowali, ale wiara w korzystny wynik z pierwszych minut spotkania już gdzieś się ulotniła. Próbował Marcin Mikołajewicz, także Krzysztof Elsner, Mykola Morozov i Wojciechowski, gospodarze jednak sytuacji mieli jeszcze więcej. Aktywny Marek podwyższył wynik po dograniu Budniaka, a ustalił wynik Artur Popławski. Chwilę po bramce Marka drugiego gola dla gości strzelił Marcin Mrówczyński. Rekord wygrał 9:2 i już po pięciu kolejkach ma cztery punkty przewagi nad wiceliderem, Gattą Active Zduńska Wola.
Rekord Bielsko-Biała – FC Toruń 9:2 (5:1)
Bramki: Kubik 2 (7, 19), Seidler 2 (16, 22), Bondar 2 (20, 23), Franz (6), Marek (32), Popławski (37) – Waszak (2), Mrówczyński (32)
foto: Paweł Mruczek/bts.rekord.com.pl