Runda pierwsza na remis

01.05.23Utworzono
/uploads/assets/5017/343697933_3461638417383968_1341617765694555428_n.jpg
W pierwszym meczu finału Pucharu Polski Jagiellonia Białystok zremisowała 1:1 z Rekordem Bielsko-Biała. Rewanż już 3 maja o godzinie 18:00.

Przed finałową rywalizacją w FOGO Futsal Ekstraklasie również w finale, tylko że Pucharu Polski spotkały się zespoły Jagiellonii Białystok oraz Rekordu Bielsko-Biała. Faworytem naturalnie był obecny lider w ligowej tabeli z Bielska-Białej oraz obrońca krajowego trofeum. Ale białostoczanie absolutnie nie pozostawali bez szans, co pokazali zresztą już w ostatniej potyczce z Rekordzistami, którą zremisowali 3:3.

Tym razem miało być jednak zdecydowanie trudniej. Po pierwsze Jagiellończycy musieli grać bez pauzującego za kartki Cristiana Neme, a więc najlepszego strzelca zespołu. Dodatkowo w bramce Rekordu stał Bartłomiej Nawrat, który poprzednio dość szybko otrzymał czerwoną kartkę i przez większość spotkania bronił młody Przemysław Mijas. Na końcu trzeba było zaś pamiętać, że finał Pucharu Polski to mecz i rewanż, a więc tym razem nie wystarczało jedno dobre spotkanie.

Kto liczył zatem na otwarte spotkanie i dużą liczbę bramek mógł być srogo zawiedziony. Mimo bowiem prób Sebastiana Leszczaka, Pawła Budniaka, Stefana Rakicia czy po drugiej stronie Mateusza Łabieńca, Piotra Skiepki i Mateusza Lisowskiego, goli nie oglądaliśmy.

Strzelecką niemoc udało się przerwać dopiero po przerwie, gdy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul na Mikołaju Zastawniku otrzymał Oleksandr Kolesnykov. Rekord natychmiast zamknął gospodarzy na ich połowie i po cierpliwie rozgrywanych akacjach w końcu udało się trafić do bramki, co po asyście Pawła Budniaka uczynił Stefan Rakić.

Blisko odpowiedzi był Helver Tachack. Górną piłkę do Kolumbijczyka głową zgrywał Grzegorz Makal, ale gracz z Ameryki Południowej na wślizgu uderzył niecelnie i futsalówką przeszła nad bramką.

Jagiellonia spróbowała zatem pójść za ciosem i na około dziewięć minut przed końcem, nie myśląc o meczu rewanżowym, wycofała z gry bramkarza. Gola wyrównującego udało się jednak zdobyć z golkiperem między słupkami. Po straci Rakicia z kontrą ruszyła Adrian Citko, który przebiegl pół boiska, zagrał ładnie prostopadle na środek, gdzie świetnie znalazł się Makal, uderzając obok skracającego kąt Nawrata.

Ostatecznie była to brama na wagę remisu. Jagiellonia próbowała jeszcze zaskoczyć Rekord grą w przewadze w ostatniej akcji meczu, ale nie wystarczyło już czasu choćby na uderzenie w kierunku Bartłomieja Nawrata.

Wynik 1:1 można zatem traktować jako małą niespodziankę, ale z pewnością świetną dla tych, którzy czekają na niesamowite emocje w rewanżu. Ten już 3 maja o godzinie 18:00 w Bielsku-Białej. Transmisja na kanale YouTube Łączy nas piłka TV.


JAGIELLONIA BIAŁYSTOK – REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:1 (0:0)

Bramki: Grzegorz Makal 34 – Stefan Rakić 26.


Fot. Damian Przestrzelski