Superpuchar zdobywa Rekord!

17.09.17Utworzono
/uploads/assets/412/spucharrekord.jpg
Miał rację Michał Kubik, twierdząc, że to jego zespół sięgnie po Superpuchar Polski. Rekord Bielsko-Biała pewnie pokonał Clearex Chorzów, aplikując rywalowi pięć bramek, nie tracąc żadnej

Tym razem pojedynek o Superpuchar Polski rozegrano na neutralnym terenie, wskazano na Siemianowice Śląskie. Blisko zatem miał i mistrz kraju Rekord Bielsko-Biała, i zdobywca Pucharu Polski Clearex Chorzów.

 

Bielszczanie wyszli na prowadzenie po ciekawie, kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym. Został podyktowany on po tym, jak Maciej Mizgajski faulował Artura Popławskiego, wychodzącego na dogodną pozycję. W tym przypadku okazało się zatem, że co się odwlecze to nie uciecze. Chwilę później dwukrotnie Michał Kubik próbował pokonać Bartłomieja Krzywickiego.

 

Na ponad siedem minut do końca pierwszej połowy spotkania, Ślązacy mieli już pięć przewinień na koncie i musieli uważać, by sędzia nie odgwizdał kolejnego, ich rywale faulowali dwa razy. Gdy zegar pokazał dwie i pół minuty do przerwy arbiter wskazał na punkt przedłużonego rzutu karnego, po tym jak niezgodnie z prawem zatrzymany został Paweł Budniak. Egzekutorem – Artur Popławski, Krzywicki nie miał żadnych szans. Za kilka sekund zawodnicy Rekordu zrobili niezłe zamieszanie pod bramką, nikt nie potrafił jednak wepchnąć piłki do siatki; kolejna akcja jednak i na listę strzelców wpisał się Rafał Franz.

 

A Clearex? Miał oczywiście swoje szanse, jeszcze wówczas gdy na tablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis. Zabrakło precyzji, na wysokości zadania stawał też Michał Kałuża. Tuż przed zejściem do szatni niefortunnie trafiony został Mikołaj Zastawnik, udzielono mu pomocy medycznej. W drugiej odsłonie kadrowicza jednak nie zobaczyliśmy.

 

Mateusz Omylak do Macieja Mizgajskiego, broni Kałuża. Za chwilę Mizgajski ponownie stanął przed szansą zmniejszenia porażki. Śląska ekipa nie potrafiła wykorzystać swoich okazji, zrobił to natomiast bez skrupułów Michał Kubik. Złudzeń pozbawił podopiecznych Mirosława Miozgi Michal Seidler. Na pięciu bramkach dla Rekordu skończyło się strzelanie…

 

Tymczasem honorowe trafienie na kilkadziesiąt sekund przed ostatnią syreną mógł, powinien zaliczyć Wadim Ivanov nie wykorzystał, dogrywał Tomasz Golly z linii bramkowej wybił Kałuża. Clearex będzie mógł się za tę porażkę szybko zrewanżować, drużyny spotkają się w pierwszej kolejce Futsal Ekstraklasy.

 

Najlepszym graczem meczu wybrano Artura Popławskiego.

 

Rekord Bielsko-Biała – Clearex Chorzów (3:0)

1:0 Artur Popławski, 9 min.

2:0 Artur Popławski, 18 min.

3:0 Rafał Franz, 19 min.

4:0 Michał Kubik, 25 min.

5:0 Michal Seidler, 31 min.

 

Tekst: Ewelina KOLANOWSKA

Fot.: MK