Trzy mecze, trzy zwycięstwa

23.09.23Utworzono
/uploads/assets/5292/377591510_792289169563195_4383399457445185825_n.jpg
Faworytem pojedynku Clearexu Chorzów z GI Malepszy Arth Soft Leszno byli goście z Wielkopolski. Już w pierwszej połowie udowodnili swój potencjał i dopisali kolejne zwycięstwo na swoim koncie.

W pierwszych minutach meczu do siatki trafiali tylko zawodnicy Clearexu z tą różnicą, że były to bramki samobójcze. Najpierw po zamieszaniu w polu karnym piłkę niefortunnie pomiędzy własne słupki skierował Marcin Grzywa. Dosłownie kilka akcji później, z daleka uderzał Serhii Malyshko. Strzał zmierzał prosto w światło bramki i po rykoszecie było już 2:0 dla gości.

 

W 9. minucie padła bramka numer trzy dla leszczynian. Tym razem na listę strzelców wpisał się Jakub Kąkol. Zawodnik zdobył gola w klasycznym dla siebie stylu, czyli naprowadzając piłkę, a następnie oddając mocny strzał z kilku metrów.

 

Powiedzieć, że idealnie układała się pierwsza połowa dla podopiecznych trenera Trznadla to nic nie powiedzieć. Czwarta bramka padła również po strzale Jakuba Kąkola. Zawodnik ograł obronę gospodarzy i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. Podstawowy futsalista GI Malepszy Arth Soft Leszno, miał jeszcze jedną szansę na podwyższenie prowadzenia, ale tym razem górą był Maksym Kisielov. Najlepszą sytuację do zdobycia gola dla gospodarzy miał Mariusz Seget, ale jej nie wykorzystał.

 

Przerwa dobrze podziała na chorzowian. Na początku drugiej partii tego meczu doskonałą akcję wyprowadził Jankowski, ale piłka zatrzymała się na słupku.

 

Kolesnykov do Kąkola i ten drugi dzisiaj się nie mylił. Zawodnik z numerem 11 mógł się cieszyć z hat-tricka. Oleksandr Kolesnykov miał na swoim koncie już asystę, więc przyszła pora na bramkę. Futsalista zdobył ją w 28. minucie, po podaniu Jose Luisa Tangarife.

 

Od tej pory gospodarze grali z lotnym bramkarzem. Ponadto szczęście uśmiechnęło się dla futsaliatów Clearexu, ponieważ rywale uzbierali pięć przewinień. Artur Kubicki w końcu przełamał bramkową niemoc, trafiając honorowego gola.

 

Widząc sytuację boiskowe, trener Tomasz Trznadel zaczął wprowadzać rezerwowych zawodników. Leszczynianie sprawili przysłowiowy prezent dla przeciwników. Błąd przy wyprowadzaniu piłki z autu wykorzystał Dawid Kostorz i na tablicy było już 2:6. Druga bramka dodała skrzydeł, ponieważ chwilę później lewą stroną akcję zakończył Kamil Swoboda.

 

Szybko odpowiedzieli Daniel Gallego Garcia oraz Jose Luis Tangarife i przyjezdni znów byli na pięciobramkowym prowadzeniu, którego nie oddali do ostatniej sekundy.


CLEAREX CHORZÓW – GI MALEPSZY ARTH SOFT LESZNO 3:8 (0:4)

Bramki: Artur Kubicki 35, Dawid Kostorz 36, Kamil Swoboda 37 - Marcin Grzywa 7 (s), Maksym Kisielov 7, Jakub Kąkol 10, 14, 24, Oleksandr Kolesnykov 29, D.Gallego Garcia 38, Jose Luis Tangarife 39


Fot. Maria Bzodek