Trzy zabójcze minuty. Constract zwycięski u siebie

26.11.22Utworzono
/uploads/assets/4634/315111378_565094428954680_1381200612659603468_n.jpg
Constract Lubawa pokonał Dreman Opole Komprachcice 5:3 w bardzo emocjonującym spotkaniu czołowych drużyn FOGO Futsal Ekstraklasy. Konstrukorzy w pierwszych trzech minutach mocno pomogli sobie w tym zwycięstwie notując wówczas trzy trafienia.

Niezwykle ciekawie zapowiadało się starcie Constractu z Dremanem. Spotkały się bowiem dwa czołowe zespoły FOGO Futsal Ekstraklasy i kandydaci do walki o mistrzostwo w obecnych rozgrywkach.

 

Już od pierwszych minut sporo się działo na parkiecie. Dwie świetne okazje na początku meczu zmarnowali goście. Najpierw Arkadiusz Szypczyński uderzył w słupek, a chwilę później Brayan Parra Toloza sprawdził Victora Lopeza Garcię.

 

Constract jednak się przebudził, a zrobił to w iście mistrzowskim stylu. W drugiej minucie Chano zdobył pierwszą bramkę w spotkaniu po długim wyrzucie piłki przez Victora Lopeza. Ani się nie obejrzeliśmy, a było 2:0 i 3:0. Jakub Raszkowski dwukrotnie umieścił piłkę w siatce. W obu sytuacjach Constract wykorzystał błędy w rozegraniu Dremanu. To był piorunujący start gospodarzy, którzy w późniejszych minutach kontrolowali to, co działo się na parkiecie.

 

Dreman powoli budził się po tym kiepskim starcie. W efekcie tego tworzył sytuacje i zmuszał do interwencji bramkarza gospodarzy. Aż w końcu zawodnicy Jarosława Patałucha dopięli swego. Tomasz Czech skutecznie wykończył akcję i wlał nadzieje swojemu zespołowi na korzystny wynik.

 

W drugiej części pierwszej połowy Dreman zdobył bramkę kontaktową. Felipe Deyvisson De Freitas znalazł się przed polem karnym i podawał w kierunku swojego kolegi z zespołu. Niefortunnie futsalówka trafiła w Jakuba Raszkowskiego, który zmienił tor lotu piłki i skierował piłkę do własnej siatki. Niewiele zostało z przewagi Constractu z początku meczu. W końcowych minutach pierwszej odsłony więcej zagrożenia było pod bramką strzeżoną przez Dawida Lacha, ale więcej bramek nie oglądaliśmy.

 

A druga połowa zaczęła się podobnie, jak pierwsza. Dreman ostro ruszył do ataku i zdołał wypracował kilka dogodnych sytuacji do wyrównania. W jednej z sytuacji piłkę z bramki głową wybijał jeden z zawodników Constractu.

 

Z biegiem czasu Konstruktorzy jednak się obudzili i dążyli do zdobycia kolejnych bramek, które dałby im więcej spokoju. Świetną szansę mieli chociażby Chano czy Tomasz Kriezel. Dobry okres gry gospodarzy został zwieńczony trafieniem Adriano Lemosa Da Silva. Brazylijczyk udanie wykończył akcję wypracowaną przez Jaakko Alasuutariego.

 

Dreman ani myślał się poddawać. Na ich korzyść przemawiał fakt, że przez długi okres drugiej połowy Constract miał już na swoim koncie pięć przewinień. Goście przeważali w końcowych fragmentach aż w 36. minucie zdobyli bramkę. Swoje trafienie zanotował Brayan Parra Toloza, który wykończył akcję z lewej strony boiska.

 

Dreman zdecydował się na grę z lotnym bramkarzem, ale to Constract ponownie wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Do siatki trafił Brazylijczyk Adriano Lemos notując drugie trafienie w meczu. Więcej bramek w tym żywym i pełnym emocji meczu już nie oglądaliśmy. Constract wygrał głównie dzięki świetnej skuteczności w pierwszych minutach spotkania.


CONSTRACT LUBAWA - DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE 5:3 (3:2)

Bramki: Chano 2, Jakub Raszkowski 3, 3, Adriano Lemos Da Silva 30, 38 – Tomasz Czech 9, Jakub Raszkowski 14 (s), Brayan Parra Toloza 36


Fot. Constract Lubawa