Widzew pokonany. Constract w półfinale

27.04.24Utworzono
/uploads/assets/5821/438170300_974151058049013_7313787269245020455_n.jpg
Constract Lubawa wygrał 2:1 w drugim meczu ćwierćfinałowym z Widzewem Łódź i zapewnił sobie awans do strefy medalowej. Wszystkie bramki padły w pierwszej połowie spotkania.

Po wysokiej wygranej, jak na ogólny przebieg spotkania, Constract Lubawa był o krok od awansu do półfinału. Aby go jednak wykonać, należało wygrać z Widzewem Łódź, do którego składu powrócił m.in. Daniel Krawczyk, co naturalnie dawało większe pole manewru w ofensywie, a w dalszej perspektywie spotkania, miało pozwolić utrzymać wyższą intensywność na boisku.

Oczywistym faworytem pozostawał jednak Constract, który u siebie w tym sezonie przegrał w lidze tylko z Piastem Gliwce. Dobra forma przed własną publicznością została potwierdzona w 5. minucie, a katem, podobnie jak w Łodzi, został Claudinho.

Mogło się zatem wydawać, że lubawianie rozpoczęli spokojny marsz po awans, gdy dosyć szybko przyszła odpowiedź Widzewa w postaci bramki Willy’ego Maya. Łodzianie poza tą akcją grali zresztą bardzo mądrze. Stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji, po których na listę strzelców mógł się wpisać m.in. Kamil Kucharski, ale ten strzelił minimalnie obok dalszego słupka.

Nieco więcej szczęścia mieli gospodarze, gdy górne podanie na wolne pole otrzymał Mateusz Lisowski. Były gracz Jagiellonii Białystok co prawda trafił w słupek, ale nadbiegający Kacper Sendlewski dobił to uderzenie i mieliśmy 2:1. Reprezentant Polski mógł mieć nawet na swoim koncie dublet w pierwszej części spotkania, ale kilka akcji wcześniej jego silny strzał obił zaledwie poprzeczkę.

Po zmianie stron przewaga Constractu dalej była widoczna, ale na tablicy wyników wciąż widniał rezultat 2:1. Szczególnie aktywny był Adriano Lemos, ale jego dwa uderzenia w sytuacji sam na sam z Kamilem Izbiańskim minęły bramkę Widzewa.

Po drugiej stronie boiska Bilski doprowadzenia do remisu był Willy May po podaniu od Hugo Freitasa, ale Kolumbijczyka skutecznie powstrzymał Victor Lopez. Widzew musiał zatem w końcu zaryzykować i wycofać bramkarza. Żadnej z okazji nie był jednak w stanie wykorzystać i to Constract mógł świętować awans do półfinału.

Widzew natomiast kończy sezon na 8. miejscu, ale zdecydowanie można go pochwalić, bo był w stanie postawić się aktualnym mistrzom Polski nie tylko w jednym spotkaniu, ale w dwóch.


CONSTRACT LUBAWA – WIDZEW ŁÓDŹ 2:1 (2:1)

Bramki: Claudinho 5, Kacper Sendlewski 18 – Willy May 7.