Czekamy na wschód

27.05.20Utworzono
/uploads/assets/2377/grafika11.png
Patrząc na rozgrywki Futsal Ekstraklasy można dostrzec sporą liczbę drużyn ze Śląska. Przyglądając się jednak uważniej można zauważyć także lukę na mapie Polski, gdzie w futsal na najwyższym poziomie się po prostu nie gra. Czy może to być dla nas zaskoczeniem? Jakie są prognozy na przyszłość? I jak prezentujemy się pod tym względem na tle innych rozgrywek?

Na początku można od razu odpowiedzieć na pierwsze z pytań. Nie, nie można się temu dziwić. Oczywistym jest bowiem, że w Polsce po prostu muszą występować obszary bez klubu na poziomie Futsal Ekstraklasy. Przyczyna jest dość banalna – liga posiadała mniej zespołów, niż mamy województw. Niepokojącym może być jednak fakt, iż tych „wolnych” województw było aż osiem. Patrząc na inne rozgrywki ligowe mężczyzn – Plusligę, Energa Basket Ligę oraz PGNiG Superligę - jesteśmy pod tym względem na samym końcu.

 

Na grafice widzimy, jak zmieniała się futsalowa mapa Polski na przestrzeni pięciu ostatnich lat. W innych ekstraklasach puste miejsca są bardziej rozproszone. W Futsal Ekstraklasie zaś, jak prawdopodobnie nigdzie indziej, jeszcze do niedawna mieliśmy podzieloną Polskę na grający zachód oraz niegrający wschód.

 

Zdecydowanie najlepiej pod względem rozprzestrzenienia klubów wygląda PGNiG Superliga. Siły na tym polu zaczął wyrównywać dopiero Słoneczny Stok Białystok, do którego w tym sezonie dołączył Constract Lubawa. Dla obu klubów liczba dalekich wyjazdów (a przynajmniej ich procent) niedługo się chyba jednak zmniejszy.

 

Prognozy dla wschodniej części polskiego futsalu są zatem obiecujące. Poza Akademikami ze stolicy, swoje ambicje wciąż mają również zawodnicy BSF-u Bochnia oraz… Legii Warszawa. Wojskowi pewnie wywalczyli awans na zaplecze Futsal Ekstraklasy i z pewnością ich następnym celem będzie pójście o kolejne piętro wyżej.

 

- Na poziomie drugoligowym drużyn ze wschodniej Polski jest bardzo dużo - mówi Emil Krysiński, prezes futsalowej Legii Warszawa. - W naszym regionie mamy sporo pasjonatów, którzy interesują się sportem, ale przez wiele lat praktycznie nie było tu futsalu i poza AZS-em Warszawa żadna drużyna na tą dyscyplinę nie stawiała. Obecnie się to bardzo zmienia. Na Mazowszu powstała II liga, której poziom idzie w górę, a kolejne zespoły już stoją w kolejce, aby przystąpić do tych rozgrywek w najbliższym sezonie. Myślę, że powoli ten kierunek zmienia się na naszą korzyść i za jakiś czas Mazowsze może się stać naprawdę silnym ośrodkiem polskiego futsalu.

 

Zdecydowanie najlepszy klimat do sportu widoczny jest na Śląsku, czemu też nie można się dziwić. Spora liczba miast, a przy tym największa gęstość zaludnienia w Polsce powodują, iż kibice mogą wybierać nie tylko dyscyplinę, której kibicują, ale i klub. We wszystkich wspomnianych rozgrywkach województwo to miało przynajmniej jednego reprezentanta, choć i tak z reguły była to większa liczba. Sumując ostatnie pięć sezonów było ich w Futsal Ekstraklasie 24.

 

Mało zagospodarowaną, pod względem sportowym przestrzeń, futsal już za chwilę wypełni w województwie opolskim. Z pierwszych dwóch miejsc I ligi „grupy południowej” awansowały bowiem Gredar Brzeg oraz Berland Komprachcice. Dodatkowo na najwyższy szczebel rozgrywkowy wskoczył kolejny zespół z województwa pomorskiego – Team Lębork. Na przestrzeni ostatnich trzech sezonów, to już trzecia drużyna, obok AZS UG Gdańsk i Red Devils Chojnice z tego regionu, w Futsal Ekstraklasie.

 

Za jakiś czas być może ich drogą podąży także AZS UZ Zielona Góra, który wygrał swoją grupę na poziomie II ligi. Miejsce, w którym niejednokrotnie swoje mecze rozgrywała reprezentacja Polski wydaje się być gwarancją sukcesu. Dwa najpopularniejsze zespoły z tego miasta – Falubaz oraz Stelmet ubierały w sumie 12 mistrzostw Polski. Liczymy więc na to, że i może futsal wskoczy tam na najwyższy poziom.

 

Jak zatem zapowiada się najbliższy sezon? Jeżeli do rozgrywek przystąpi 18 zespołów, to 34 kolejki do rozegrania mogą być dużym wyzwaniem. Patrząc jednak na umiejscowienie zespołów, Futsal Ekstraklasa pierwszy raz będzie mieć tak dużą promocję rozgrywek, w tak dużej liczbie regionów Polski. Kto wie, czy taki zabieg nie okaże się dla ligi strzałem w dziesiątkę…

 

A dalsza przyszłość? W pierwszej lidze „grupy południowej”, tuż za miejscami premiowanymi awansem znalazł się zespół Bocheńskie Stowarzyszenie Futsalu, a jeszcze za nim AZS UMCS Lublin oraz Heiro Rzeszów. Swoje grupy na drugim poziomie rozgrywkowym wygrała z kolei Unia Tarnów, Stal Mielec oraz na północy Futbalo Białystok. Być może i te drużyny wkrótce włączą się do walki o Futsal Ekstraklasę, a tym samym zwiększą reprezentację wschodu na futsalowej mapie Polski.

 

Tekst i grafika: Łukasz Leski