Efekty współpracy z WP Pilot poznamy za pół roku lub rok

01.10.21Utworzono
/uploads/assets/3696/prezesk.jpg
​​​​​​​Rozmowa z Maciejem Karczyńskim, prezesem STATSCORE Futsal Ekstraklasy.

- Za nami pierwsze kolejki nowego sezonu STATSCORE Futsal Ekstraklasy. Jak Pan je ocenia pod względem sportowym i organizacyjnym?

 

- Liga ruszyła z wielkim impetem. Mnóstwo goli, niespodzianek, emocji. Sportowo na pewno oczy wielu kibiców zwrócone były na beniaminka, Legię Futsal Warszawa. Legia wygrała trzy mecze i ciekawe, czy namiesza dalej.

 

- Legia będzie w przyszłości mistrzem Polski?

 

- Znam prezesa Krysińskiego, umie dążyć do celu i go osiągać. Jest profesjonalistą i ma markę Legii Warszawa. Z pewnością ten projekt jest ciekawy. Pomaga mu Mariusz Milewski, który razem z Pawłem Juchniewiczem tworzą fajny duet. Zobaczymy, choć podchodzę z ostrożnością, bo przecież znamy przypadki już kilku trawistych firm, które były i zniknęły z futsalu. Trzymam mocno kciuki, aby ten projekt się udał!

 

- Wypada jej życzyć, jak każdej innej drużynie, ale łatwo nie będzie.

 

- Legia daje wiele naszej lidze. Podobnie jak Piast Gliwice, czy Górnik Polkowice. To marki trawiaste. Mają swoich zagorzałych kibiców.  Ale póki co w polskim futsalu rządzi Rekord Bielsko-Biała, a Clearex Chorzów to wspaniała historia, o której nie da się zapomnieć. Ja trzymam mocno kciuki za wszystkich. 

 

- Mecz kolejki w nSport+, mecze reprezentacji czy mistrzostw świata w TVP Sport - to niewątpliwie pomaga w rozwoju i propagowaniu dyscypliny.

 

- Każdy mecz pokazywany w prestiżowej telewizji to krok do przodu. Rozwijamy się, ale zdajemy sobie sprawę, że to jeszcze nie jest to, co chcielibyśmy osiągnąć.

 

- Kibice jednak są trochę zawiedzeni, że nie można na razie obejrzeć powtórek spotkań STATSCORE Futsal Ekstraklasy.

 

- Wcale się im nie dziwię. Też jako kibic jestem trochę zły. Ale każdy projekt na początku ma mankamenty. Ważne, aby słuchać kibiców i reagować na uwagi. Jesteśmy w stałym kontakcie z WP Pilot i już niedługo wszystko będzie dobrze. Proszę o wyrozumiałość i przepraszam za niedociągnięcia.

 

- Czyli to się szybko zmieni.

 

- Tak jak mówię, być może już od następnej kolejki. Robimy wszystko, aby tak się stało. 

 

- Płatności za transmisje w Internecie nie są duże, ale chyba to już konieczność? Tak jak czymś naturalnym jest płacenie za bilety na mecz.

 

- W tym roku podeszliśmy do tego zgodnie z oczekiwaniami klubów. Zabraliśmy im obowiązek produkcji meczów. Obniżyliśmy im koszty. Takie były prośby i oczekiwania. Dziś kluby nie muszą płacić już same. Za produkcję płaci spółka i WP Pilot. To model biznesowy. To pierwsza w historii spółki umowa sprzedaży praw do transmisji meczów, gdzie ktoś nam za to zapłaci. To historyczny moment. Zobaczymy, jaką mamy naprawdę wartość. Spółka istnieje już 11 lat. Ja zarządzam nią 5 lat. Od trzech lat byliśmy w Internecie za darmo. Też pamiętam krytykę rozwiązania z TVCom i niezadowolenie. Dziś jest podobnie. Ten projekt wymaga czasu i cierpliwości. Przy okazji powtarzam: zobaczymy, jak zbudowaliśmy markę na rynku.

 

- No tak, koszty jakieś muszą być, to naturalne.

 

- Model biznesowy świadczy o rozwoju. Oczywiście kibice nie będą zadowoleni. To normalne. Nikt nie chce płacić. Ale ten projekt ma wiele zalet. Po pierwsze, staliśmy się produktem komercyjnym. Sprzedaliśmy prawa. Po drugie, marketingowo mamy patronat WP Pilot i Wirtualnej Polski. WP założyła zakładkę Futsal. Tego nie było do tej pory. Artykuły o STATSCORE Futsal Ekstraklasie są na głównym portalu, a nie ukrywane gdzieś w środku. Promocja, jaką daje nam WP Pilot, jest bezcenna. O jej efektach dowiemy się za pół roku lub rok. Dziś idąc do sklepu musimy za wszystko zapłacić: za kino, teatr, telefon, czy za bilet do tramwaju. Ponadto kluby dostały możliwość reklamowania swoich sponsorów. A to już duża korzyść w negocjacjach przy rozmowach biznesowych.

 

- WP Pilot, Decathlon: STATSCORE Futsal Ekstraklasa pozyskała nowych partnerów, co jest dowodem na rozwój spółki.

 

- No tak. Proszę przy okazji pamiętać, że jest pandemia. Naprawdę wszystko drożeje lub jest nieopłacalne. Firmy tną koszty, zwalniają ludzi. W sporcie, gdyby nie pomoc spółek skarbu państwa, wiele dyscyplin byłoby na krawędzi takiej, jak my. My nie mamy spółek skarbu państwa, tak jak siatkówka, duża piłka, piłka ręczna, czy koszykówka. Ale idziemy do przodu. Ja jestem zawzięty, więc rozmawiam i szukam nowych rozwiązań. Takim jest od tego sezonu Decathlon i WP Pilot. Mam określony cel i dążę do niego. Czasem cel uświęca środki i dlatego proszę o wyrozumiałość w płatnościach za mecze w internecie.

 

- Trybuny na meczach coraz bardziej wypełnione, a przecież nie mogą być wypełnione do końca.

 

- Kibic to sens sportu. To dla nich jesteśmy, to dla nich gramy i dajemy ogromne emocje. Ostatni przykład meczu w Opolu, gdzie było ponad 1000 osób, jest najlepszym dowodem na rozwój i głód sportu na żywo.

 

- No tak, na razie na trybunach może być maksymalnie 50 procent.

 

- Dlatego musimy się szczepić. Znam wartość jaką jest zdrowie i życie. Można mieć pieniądze, a nie mieć zdrowia lub życia. Szczepmy się, abyśmy mogli wrócić do pełnych trybun i pełni życia.

 

- Jak pandemia koronawirusa wpłynęła na rozwój Futsal Ekstraklasy i czy może jeszcze negatywnie wpłynąć, bo kolejna fala nadciąga.

 

- Wpłynęła bardzo. Spółka miała i ma kilka problemów. Ale staram się racjonalnie nią zarządzać. Nie narzekam. Działam. Niestety, pandemia zniszczyła Gattę Zduńska Wola. Nam zabrała sponsora, firmę Huari. Zamknięcie centrów handlowych to wielki problem. Zamknięcie gospodarki to bankructwa, zwolnienia i trudne czasy dla wszystkich. Nam się udało to póki co przetrwać. Klubom oprócz pomocy w transmisjach kupiliśmy piękne nowoczesne ścianki prasowe. Nie podnieśliśmy wpisowego choć wszystko bardzo drożeje i taki był mój pomysł.

 

- Jak Pan ocenia poziom realizacji transmisji telewizyjnych?

 

- Oceniam bardzo dobrze, ale zawsze może być lepiej. To zależy od pieniędzy i ilości kamer. Od roku ściśle współpracujemy z TV Sfera, bo to oni robią transmisje dla Canal+. Zaangażowanie Marty Krzyśki jest ogromne. Tak samo jak Grzegorza Grabowca, cichego bohatera produkcji. Teraz przyszedł czas na produkcję meczów dla WP Pilot. Tutaj na pewno wiele przed nami, ale Sfera stara się, jak może. Za to im wszystkim dziękuję.

 

- Widać że kluby się starają, rozumieją, że to dla ich dobra i całej ligi.

 

- Rozmawiam z klubami. Czasem się sprzeczamy, ale merytorycznie. Na przykład nasz rodzynek, Pani prezes z Chojnic, bardzo mnie prosiła, abym zabrał obowiązek robienia meczów w Internecie. Obiecałem jej to, ale póki tego nie zrobiłem, mieliśmy kilka „męskich” rozmów. Najgorsze jest to, że ja rozumiem kluby. Jednak muszę dbać o 16, a nie o jeden. A każdy prezes ma swój interes i chce swoje racje wdrożyć do spółki. 

 

- Kluby pewnie zastanawiają się, czy dostaną jakiś zastrzyk finansowy ze strony spółki.

 

- To jeszcze nie ten czas. Ja zbudowałem dwa kluby, które wprowadziłem do ekstraklasy. Pierwszy to Pogoń 04 Szczecin, a teraz sekcję futsalu AZS Uniwersytetu Warszawskiego. Znam od podszewki problemy, tak samo jak od 5 lat problemy spółki. Przedstawiam na zebraniach swoją pracę. Gdy obejmowałem spółkę, na koncie na dzień 1 lipca było prawie sześciokrotnie mniej pieniędzy, niż 1 lipca 2021 r. To najlepszy przykład pracy. Ale to jeszcze nie ten moment. Mamy wydatki. Wszystko drożeje. W spółce pracuje w sumie 9 osób. Nie dostali podwyżek, a dalej pracują. Rozbudowaliśmy media, marketing, IT. Jednak myślę, że gdy uda się sprzedać prawa do meczów telewizyjnych, wtedy będziemy mogli zrobić pierwszy krok do zastrzyku finansowego. Teraz jest to pomoc „niepieniężna”, aczkolwiek zauważalna.

 

- Zawsze liczyliśmy też na pomoc Polskiego Związku Piłki Nożnej. Czy rozmawiał Pan już z nowym prezesem, Cezarym Kuleszą, czy wiadomo jaki teraz będzie stosunek PZPN do futsalu?

 

- PZPN, od kiedy przyszedłem, zawsze nam pomagał. Ja znam swoje miejsce. Reprezentacja jest wizytówką nas wszystkich. PZPN pomógł bardzo. Zdaje sobie sprawę, że ma ogromne możliwości, ale nie jesteśmy tam jedyni. Dlatego trzeba doceniać to, co jest i prosić o kolejne wsparcie. Opłaty za sędziów, pomoc solidarnościowa w pandemii, to przykłady dobrych relacji. Zmieniona umowa na model biznesowy pozwala racjonalnie zarządzać ligą.

 

Każdy człowiek zawsze obroni się pracą. My pracujemy i liczymy na obiektywną ocenę naszych wysiłków. Czekamy jako środowisko na nowego przewodniczącego i nową komisję futsalu. Cieszymy się, że w zarządzie PZPN są ludzie na czołowych stanowiskach, którym jest bliski futsal. Mówię tutaj o wiceprezesach Kaźmierczaku i Kuli. Liczymy na nich szczególnie. Jesteśmy otwarci na dialog i współpracę dla dobra całego polskiego futsalu.

 

Tak, spotkałem się z nowym prezesem Kuleszą. Rozmowa była bardzo miła. Kurtuazyjna. Poznaliśmy się. Dialog zawsze pozwala znaleźć rozwiązania. Dostałem od prezesa prezent dla kibiców. Podczas najbliższych meczów reprezentacji zdradzimy, co to jest.

 

Rozmawiał: Krzysztof Dziedzic

 

Zdj. Dominika Babiarczyk / Rekord Bielsko-Biała