Marcin Kiełpiński: Futsal w Sośnicy jest i był bardzo popularny, więc po prostu byliśmy na niego skazani

17.03.23Utworzono
/uploads/assets/4895/327289911_926182851876072_6355424504865204474_n (1).jpg
Mówią, że w piłkę, niezależnie od pogody grają przez cały rok. To wszystko za sprawą zespołów rywalizujących zarówno w piłce nożnej, futsalu oraz beach soccerze. Jednak na tym nie koniec, ponieważ posiadają także sekcję teqballu i baseballu. O reaktywacji klubu, popularności futsalu w tym mieście, szkoleniu, a także wyścigu o FOGO Futsal Ekstraklasę rozmawialiśmy z Prezesem Honorowym Stowarzyszenia KS Sośnica Gliwice - Marcinem Kiełpińskim.

Początki działalności klubu sięgają kwietnia 1945 roku, kiedy to powstała drużyna piłkarska RKS (Robotniczy Klub Sportowy) Orzeł Sośnica. Mniej więcej od 2009 roku i po kilku latach na najniższych szczeblach rozgrywkowych klub zniknął z piłkarskiej mapy Polski. Od marca 2015 roku następuje reaktywacja. Jak widać zespół pod nową oficjalną nazwą KS Sośnica Gliwice radzi sobie bardzo dobrze.

Jesteśmy dumni z naszej historii! Piłka w naszej dzielnicy była obecna jeszcze przed wojną, ale oficjalne początki klubu sięgają 1945 roku. Po wielu latach świetności klubu, który był wspierany przez Kopalnię Sośnica w 2013 roku, ten zakończył swoją działalność. Dzięki zaangażowaniu pasjonatów i byłych zawodników w 2015 roku nastąpiła reaktywacja pod nową nazwą. Prezesem zespołu mianowano moją skromną osobę, a w zarządzie znaleźli się m.in. obecny trener Łukasz Kujawa i jeden z liderów zespołu Tomasz Szczurek. Od tego czasu z każdym rokiem klub się rozwija i walczy o coraz wyższe cele.

Posiadacie zespoły zarówno w piłce nożnej, futsalu oraz beach soccerze. Dlaczego zdecydowali się Państwo rozwijać te trzy dyscypliny?

Oprócz tego posiadamy jeszcze sekcję teqballu i baseballu. W dzielnicy śmieją się, że brakuje jeszcze zbudować skocznię narciarską i zacząć skakać. Zaczęliśmy od sekcji piłkarskiej, która była najbardziej popularna w naszej dzielnicy. Futsal to naturalna kolejność, z uwagi na to, że wielu zawodników grało w futsal w różnych klubach w całej Polsce. Historycznie w Sośnicy święciliśmy również sukcesy P.A. Novej Gliwice i Radanu Gliwice, więc podwaliny były bardzo mocne. Sośnica to kolebka futsalu. Kiedyś liczyłem i kilkunastu zawodników urodzonych w Sośnicy grało w reprezentacjach Polski w futsalu! Co do beach soccera, kiedyś pojechaliśmy spróbować i zakochaliśmy się w tym sporcie. Ostatnio byliśmy nawet jako jedyna polska drużyna na turnieju w hiszpańskim San Javier i zajęliśmy wysokie ósme miejsce. Można więc powiedzieć, że w piłkę, niezależnie od pogody gramy cały rok.

Czy w Polsce dużo jest takich klubów, które występują we wspomnianych rozgrywkach?

Nasza drużyna piłkarska nie występuję na tą chwilę na szczeblu centralnym, może kiedyś, ale byliśmy pierwszą drużyną w Polsce, która w jednym sezonie występowała w tych trzech odmianach piłki nożnej, z czego jesteśmy bardzo dumni!

Skąd w ogóle decyzja o założeniu sekcji futsalowej? Jakie były jej początki?

Tak jak wspomniałem wcześniej, futsal w Sośnicy był i jest bardzo popularny, więc byliśmy na niego skazani. Warunki związane z ilością chętnych do gry i zapleczem w postaci Hali Widowiskowo-Sportowej Sośnica pozwoliły zgłosić drużynę do gry w II lidze i zacząć naszą futsalową przygodę.

Porozmawiajmy o szkoleniu. Czy w treningu młodzieży oddzielacie naukę piłki nożnej, futsalu oraz beach soccera, a może widzicie zalety uprawiania ich jednocześnie? Może jakieś elementy z jednej dyscypliny przenosicie do drugiej i na odwrót? Jeżeli tak, to jakie?

Na wstępie zaznaczę, że dzieci do 16. roku życia szkolimy w specjalnie powołanym do tego celu Stowarzyszeniu Kopalnia Talentów Sośnica Gliwice. Mamy wypracowany tam model szkolenia, który łączy grę piłki nożnej z futsalem. Każdy z zespołów młodzieżowych ma w ciągu całego roku minimum jedną futsalową jednostkę w tygodniu. Uważamy, że połączenie tych dwóch dyscyplin to dobre rozwiązanie.

Co jeżeli chodzi o zawodników? Czy kadra jest na tyle szeroka, żeby skupili się na jednej dyscyplinie?

Kadra naszej futsalowej drużyny jest szeroka, ale jest w niej kilku zawodników, którzy łączą grę z trawiastymi boiskami. Mamy w klubie tak poukładany terminarz jednostek treningowych i meczowych by umożliwić tym zawodnikom swobodne łączenie dyscyplin.

Jeżeli chodzi o piłkarskie legendy to jest na kim się wzorować. Waszym wychowankiem jest Włodzimierz Lubański.

Tak to wielka duma i precedens na skalę myślę, że nawet światową, że z jednej dzielnicy, wywodzą się takie nazwiska jak wspomniany Włodzimierz Lubański, Stefan Florenski czy Joachim Marx. Wszyscy to uznani reprezentanci Polski. W Sośnicy urodził się także Lukas Podolski, mistrz świata z reprezentacją Niemiec. Historia zatem jest piękna, pora tworzyć nową.

Wróćmy do futsalu. Aktualnie rywalizujecie w 1. lidze, ale wyścig o FOGO Futsal Ekstraklasę wciąż trwa. Na co Was stać w tym sezonie?

Wyścig o ekstraklasę jest bardzo zacięty. Przed nami pięć bardzo ciężkich spotkań, które pokażą czy uda nam się wywalczyć awans do futsalowej elity, którego bardzo pragniemy! Mamy dobrych zawodników, świetną atmosferę, do tej pory wyniki także są zadowalające, ale musimy zachować koncentrację i na finiszu rozgrywek pokazać się z jak najlepszej strony.

W Gliwicach i okolicy futsalowe tradycje są ogromne. FOGO Futsal Ekstraklasa na przykładzie dwóch zespołów z Warszawy - Legia oraz AZS UW Wilanów pokazuje, że jest miejsce dla drużyn z jednego miasta.

To prawda. Futsal od wielu lat w Gliwicach cieszy się ogromną popularnością. Mamy bogatą historię, ja sam miałem przyjemność występować w kilkukrotnym mistrzu Polski P.A. Novej Gliwice oraz ekstraklasowych Radanie Gliwice i GAF Gliwice. W ostatnim czasie mieliśmy na najwyższym poziomie GSF Gliwice, a obecnie mistrz Polski należy do Piasta Gliwice. Poza tym od lat w Gliwicach jest silna liga środowiskowa, gdzie wielu byłych zawodników jak i amatorów uprawia naszą piękną dyscyplinę!

Jakie futsalowe plany rozwoju ma klub w perspektywie krótko i długofalowej? Pytam zarówno o kwestie dotyczące potencjalnego awansu, rozwoju sportowego oraz ewentualnych wzmocnień.

Na wzmocnienia nas na tą chwilę nie stać. Pewnie nie każdy wie, ale w naszym klubie zawodnicy nie otrzymują żadnych stypendiów czy premii meczowych. Myślę, że to też na poziomie centralnym duży ewenement. To pokazuje, że do naszego klubu jesteśmy w stanie ściągnąć zawodników bazując na świetnej atmosferze, dobrej organizacji i potencjale marketingowym. Na nasze mecze przychodzi wielu kibiców, co też z pewnością dodaję uroku, bo w wielu miastach w Polsce hale świecą pustkami. Chcemy się dalej rozwijać, być może uda się zdobyć sponsora tytularnego, który otworzy więcej możliwości. Może potencjalny awans do FOGO Futsal Ekstraklasy pomoże rozwinąć nasz potencjał? Zobaczymy co przyszłość pokaże. Jak wspomina na odprawie przed każdym meczem nasz trener Łukasz Kujawa: Panowie wychodzimy, cieszymy się grą, bo robimy to z pasji. Futsal is here!


Fot. Krzysztof Kuroń