Z drugiego planu #9 - Constract Lubawa

10.12.20Utworzono
/uploads/assets/2864/IMG_8436.jpg
Z klubem związany jest praktycznie od samego początku jego istnienia. Był już zawodnikiem, obecnie jest kierownikiem, a sukcesy odnosił nawet jako trener. W kolejnym odcinku "Z drugiego planu" porozmawialiśmy z Dawidem Mederskim, kierownikiem KS Constract Lubawa.

Od kiedy jest Pan kierownikiem KS Constract Lubawa?

 

Kierownikiem w KS Constract jestem praktycznie od powstania klubu. Przez pierwsze 4 lata łączyłem tą funkcję z grą w drużynie, a od trzech lat zajmuję się tylko pracą dla Klubu. Nazwa „Kierownik” została przyklejona na samym początku, ale zakres obowiązków jest zdecydowanie szerszy.

 

W jaki sposób związał się Pan z zespołem?

 

Od 2013 roku, kiedy to Klub zgłosił się do 1. ligi futsalu byłem zawodnikiem i to już wtedy otrzymałem propozycję, aby zostać kierownikiem i zajmować się szerzej klubem. Na samym początku był tylko zespół seniorski, natomiast dziś mamy zbudowaną całą akademię i szkolimy dzieci w każdym wieku. Dodatkowo mamy klub w 2. Lidze Futsalu i zespół A-klasowy.

 

Łatwo jest wejść do sportowej szatni komuś z zewnątrz?

 

Tak jak wspominałem na początku mojej zabawy w „kierownika” nie byłem kimś z zewnątrz, natomiast teraz zespół zmienił się diametralnie, z chłopaków, którzy kiedyś ze mną grali została już tylko jedna osoba, a „wchodzenie do szatni” pozostawiam raczej innym osobom, które są bliżej drużyny niż ja. Staram się nie robić zbędnego zamieszania swoją osobą.

 

Jakie cechy powinien mieć dobry kierownik?

 

Nie uważam się za dobrego kierownika więc nie wiem czy mogę celnie wskazać takie cechy. Jeżeli jednak miałbym coś napisać, to na pewno systematyczność, umiejętność pracy w stresie, dobry kontakt z otoczeniem futsalowym i świadomość swoich obowiązków.

 

Jakie charaktery dominują w szatni Constractu?

 

Nasza szatnia jest dość urozmaicona. Od grupki obcokrajowców, poprzez doświadczonych reprezentantów Polski, po młodych wychowanków. Każdy charakter jest inny, ale wszystkie się dogadują. Jeżeli trafia do drużyny ktoś z „trudnym charakterem” nie zostaje w niej zbyt długo.

Co należy do pańskich obowiązków w dniu meczowym?

 

W dniu meczowym muszę przygotować protokół w extranecie, upewnić się, że nikt nie powinien np. pauzować za kartki, dopilnować, aby obiekt był odpowiednio przygotowany do meczu, jeżeli jest to impreza masowa, to dopilnować czy na miejscu jest karetka, opieka medyczna, ochrona itp, prowadzenie elektronicznego protokołu meczowego, a nawet przygotowanie i komentowanie meczu w TVcom.pl.

 

Czy była jakaś sytuacja, która w dniu meczowym zaskoczyła Pana, a która nie miała prawa się zdarzyć?

 

Pamiętam, że kiedyś jeszcze w 1. lidze ustaliłem kolory strojów z drużyną gości, a oni przyjechali w identycznym kolorze koszulek, jakie mieliśmy my. Sędziowie nie mogli dopuścić do meczu w takich koszulkach i trzeba było ratować się koszulkami z kilku sezonów wstecz, bo takie były tylko w hali. Każdy zagrał z innym numerem na plecach i nie zawsze w swoim rozmiarze, ale mecz zwyciężyliśmy, a po całej sytuacji pozostało tylko miłe wspomnienie.

 

Najlepszy moment pracy?

Chyba zapamiętałem trzy takie momenty. Będzie to zdobycie Mistrzostwa Polski w Futsalu do lat 14 w roli trenera, organizacja Młodzieżowych Mistrzostw Polski w Futsalu do lat 14 w Lubawie oraz zdobycie przez zespół Pucharu Polski w poprzednim sezonie. Bramka Tomasz Kriezela dająca zdobycie Pucharu Polski na kilka sekund przed końcem meczu i szalona radość kibiców.

 

Czy są takie chwile, w których woli Pan nie wchodzić do szatni?

 

​Tak jak wspominałem wcześniej staram się nie zaglądać zbyt często do szatni i nie robić zbędnego zamieszania. Na pewno w każdym klubie są takie momenty, kiedy szatnia „płacze” albo się „pali” i tak czasem jest u nas. W obecnym sezonie punktujemy regularnie i takich chwil jest jak na lekarstwo – oby tak zostało.

 

Czy kierownik będąc blisko drużyny, przygotowań, odpraw, byłby w stanie, w sytuacji awaryjnej, w jakikolwiek sposób zastąpić trenera?

 

Pytanie z tych trudnych. Na pewno w jakikolwiek sposób byłbym w stanie zastąpić trenera. Osobiście uważam jednak, że w drużynie są inni trenerzy, którzy by zrobili to lepiej.

 

Czy zgodzi się Pan z tezą, że kierownik zespołu jest w pewien sposób historią klubu? Bo o ile trenerzy/sztab mogą się zmieniać, tak funkcja kierownika nie podlega aż takiej rotacji.

 

Myślę, że do czasu kiedy ta praca sprawia przyjemność jest się na pewien sposób historią klubu. Na każdego, czy to kierownika czy trenera kiedyś przyjdzie czas i trzeba będzie odnaleźć się w nowej roli, choć w naszym klubie nie ma dużych rotacji na stanowisku trenera, sztabu, czy też kierownika.

 

Najlepszą szatnię ma KS Constract Lubawa bo: wchodząc do niej każdy ma jasno nakreślony cel. Wszyscy są profesjonalistami i wiedzą po co są w tym klubie.


Rozmawiał: Łukasz Leski

Fot. Paweł Jakubowski