3:3 wicemistrza z mistrzem i wicelidera z liderem

04.01.20Utworzono
/uploads/assets/2146/mecztorrek.jpg
Remis 3:3, który nie martwi nikogo - w zaległym meczu Futsal Ekstraklasy wicemistrz FC Toruń podzielił się punktami z aktualnym liderem i mistrzem kraju, Rekordem Bielsko-Biała.

W 12 minucie Tomasz Kriezel wypatrzył lukę wśród rywali przy rzucie rożnym, podał przed bramkę do Mateusza Waszaka, a ten z bliska wpakował piłkę do bramki Rekordu. Do końca pierwszej połowy nic się nie zmieniło, ale po przerwie błysnął Michał Marek i było 1:1. W 33 minucie gospodarze trochę źle ustawili się przy rzucie wolnym dla rekordzistów i Artur Popławski zdobył prowadzenie dla mistrzów Polski. Ale po zaledwie 8 sekundach wyrównał Mateusz Waszak. W 37 minucie Michał Kubik dobił swój strzał i było 3:2 dla Rekordu. Oba zespoły miały po pięć fauli na koncie - i później wzajemnie otrzymały szansę na zdobycie bramki z rzutu karnego. Wykorzystał ją tylko FC Toruń i mecz zakończył się remisem 3:3.

 

- Fajnie, że było więcej kibiców - podsumował mecz trener FC Toruń, Łukasz Żebrowski. - Teraz liczymy na to, że oni wrócą do nas. Nie wyobrażam sobie, aby nie wrócili po takim fantastycznym widowisku.

 

W tabeli prowadzący Rekord ma 8 punktów przewagi nad drugim obecnie FC Toruń, który o punkt wyprzedza Clearex Chorzów. Mamy kolejność jak na zakończeniu poprzedniego sezonu Futsal Ekstraklasy.

 

FC Toruń - Rekord Bielsko-Biała 3:3 (1:0)


Bramki: Waszak 2 (12, 33), Mrówczyński (38-przedłużony karny) - Marek (25), Popławski (33), Kubik (37)

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Sławomir Kowalski / FC Toruń