4:1, czyli Constract zrobił swoje

12.02.22Utworzono
/uploads/assets/3989/lubawianie.jpg
Constract Lubawa pokonał w Białymstoku Słoneczny Stok i do dwóch punktów zmniejszył stratę do prowadzącego w tabeli STATSCORE Futsal Ekstraklasy Rekordu Bielsko-Biała.

W 4 minucie Tomasz Kriezel wpisał się na listę strzelców, ale do końca pierwszej połowy pozostał na niej tylko on. W 22 minucie na 2:0 podwyższył najlepszy strzelec ligi, Jakub Raszkowski - dostał podanie piętą od Pedrinho, przerzucił ją nad bramkarzem Słonecznego Stoku i po chwili posłał do siatki. W 31 minucie gospodarze zrobili błąd przy wyprowadzaniu piłki, ta trafiła do Kacpra Sendlewskiego, a ten skorzystał z okazji - i było 0:3.

 

Minutę później Kolumbijczyk Neme uderzył z dystansu i piłka trafiła do siatki Constractu - 1:3. W 35 minucie faulowany w polu karnym lubawian był Piotr Skiepko - i Słoneczny Stok stanął przed szansą na kontaktowego gola. Jednak Neme trafił w słupek. To się zemściło bardzo szybko: Pedrinho strzałem zza pola karnego zaskoczył bramkarza gospodarzy i było 1:4.

 

Więcej goli już kibice nie zobaczyli. Lubawianie (na zdjęciu) zrobili swoje: zgarnęli trzy punkty.

 

Słoneczny Stok Białystok - Constract Lubawa 1:4 (0:1)

Bramki: Neme (32) - Kriezel (4), Raszkowski (22), Sendlewski (31), Pedrinho (36)

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Constract Lubawa