Tylko jeden mecz zostanie dziś rozegrany w Futsal Ekstraklasie. W Pniewach ekipa Red Dragons po raz pierwszy w historii podejmie Słoneczny Stok Białystok (na zdjęciu).
Red Dragons grają nieźle, ale w meczach na własnym boisku prześladuje ich pech. Grali trzy razy – i trzy razy przegrali. Za każdym razem jednym golem. I dziś też muszą uważać, bo beniaminek z Białegostoku dobrze radzi sobie na wyjazdach: Słoneczny Stok w trzech meczach na parkietach rywali zdobył sześć punktów (a u siebie tylko jeden). Czyli podopiecznym grającego trenera Adriana Citki nie przeszkadza parkiet rywali. - Oby po tym meczu nic się nie zmieniło i obie serie nadal trwały - uśmiecha się Citko. - Na wyjazdach rywale nie bronią się, co nam bardzo odpowiada, bo wówczas mamy więcej miejsca i łatwiej nam o wykorzystanie naszych atutów.
Gospodarze zagrają bez Łukasza Frajtaga, który pauzuje za kartki. Goście za to z Norbertem Jendruczkiem – bramkarzem, który lubi grać z przodu.
- Drużyna z Podlasia potwierdza tezę, że często pierwszy sezon należy do tych najprzyjemniejszych, kiedy rywale niewiele wiedzą o potencjale, mocnych i słabych stronach – mówi na stronie futsalpniewy.pl zawodnik Red Dragons, Adrian Skrzypek. - Białostoczanie sprawili już kilka niespodzianek, jak choćby zwycięstwo na trudnych terenach w Chorzowie i Katowicach, czy też remis we własnej hali z Gattą, dlatego też nie można ich lekceważyć. Wykorzystują bardzo często grę z lotnym bramkarzem, na co oczywiście będziemy przygotowani.
Początek meczu o godz. 18.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Słoneczny Stok Białystok