Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Akademicy ze stolicy postraszą lidera?

31.03.22Utworzono
/uploads/assets/4124/50693651158_1979d5167f_c.jpg
Ledwie skończyliśmy emocjonować się pierwszymi półfinałowymi meczami Pucharu Polski, a za chwilę powrócimy do zmagań ligowych. Na sobotę zaplanowano pięć spotkań, a najciekawiej bez wątpienia zapowiada się starcie w Gliwicach, gdzie Piast podejmie dobrze spisujący się w tym sezonie AZS UW Darkomp Wilanów. Podopieczni Orlando Duarte zasiadają w fotelu lidera STATSCORE Futsal Ekstraklasy i z pewnością nie mają zamiaru oddać go zbyt szybko. Czy jednak Maciej Pikiewicz i Michał Klaus będą w stanie pokrzyżować szyki faworytowi?

Przed sezonem ambicje Piasta Gliwice były mocarstwowe i klub ze Śląska konsekwentnie udowadnia to podczas rozgrywek ligowych. Podopieczni Orlando Duarte jesień zakończyli co prawda za plecami Rekordu Bielsko-Biała, ale znakomita w ich wykonaniu wiosna sprawiła, że wreszcie zasiedli na wymarzonym fotelu lidera. „Piastunki” są zresztą jedyną drużyną w STATSCORE Futsal Ekstraklasie, która w rundzie rewanżowej nie straciła jeszcze chociażby punktu. I choć część zwycięstw była nieco „wymęczona”, wyniki z takimi drużynami jak Clearex Chorzów (9:0), FC Reiter Toruń (5:0), czy Red Dragons Pniewy (6:0) muszą budzić uznanie.

 

Zespół z warszawskiego Wilanowa z pewnością nie przyjedzie jednak do Gliwic na wycieczkę. Choć podopieczni Macieja Karczyńskiego w siedmiu wiosennych spotkaniach wywalczyli tylko osiem punktów, udowodnili w tym czasie, że potrafią postawić się wyżej notowanym rywalom. Łatwej przeprawy z zespołem ze stolicy nie miał zarówno Rekord Bielsko-Biała (2:4), jak i Constract Lubawa (1:4). Po „Akademikach” z sezonu na sezon widać jednak progres, a siódme miejsce w ligowej tabeli, które obecnie zajmują jest najlepszym przykładem na potwierdzenie tej tezy. Niewykluczone więc, że futsaliści z Warszawy – nie muszący obawiać się walki o utrzymanie – na parkiet w Gliwicach wyjdą na pełnym luzie i będą w stanie sprawić niespodziankę.

 

O tym jak niewygodnym rywalem są podopieczni Macieja Karczyńskiego „Piastunki” przekonały się już w rundzie jesiennej. Wówczas w Warszawie, to goście po strzale Dominika Śmiałkowskiego objęli prowadzenie. „Akademicy” nie pozostali jednak dłużni i na przerwę to oni zeszli z prowadzeniem – najpierw samobójcze trafienie zaliczył Dominik Wilk, a potem futsalówkę do siatki skierował kapitan miejscowych Radosław Marcinkowski. Zespół prowadzony przez Orlando Duarte na dobre obudził się dopiero po zmianie stron, kiedy to w ciągu 11 minut gole strzelali Miguel Pegacha, ponownie Śmiałkowski, Tomasz Czech oraz Dominik Wilk – tym razem już do właściwej bramki. Gospodarzom na osłodę pozostało trafienie na 3:5, którego autorem był… ponownie Wilk, który ustrzelił wówczas osobliwego hat-tricka. Ten mecz pokazał jednak, że zespół w Wilanowa potrafi grać w piłkę i może być groźny dla każdego.

 

Na uwagę przed tym meczem zasługuje także rozłożenie akcentów ofensywnych w obu zespołach. Zawodników Piasta próżno bowiem szukać w czołówce klasyfikacji strzelców. Najwyżej z nich, z 11 trafieniami jest Dominik Śmiałkowski, a zaraz za jego plecami – z 10 golami – znajduje się Rafael Cadini. Gliwiczanie mają jednak wielu ofensywnie usposobionych zawodników, co bardzo mocno utrudnia ich rozszyfrowanie oraz powstrzymanie. AZS przeciwnie – gra ofensywna oparta jest na duecie Maciej Pikiewicz – Michał Klaus. Pierwszy z nich zdobył już w tym sezonie 22 gole, drugi natomiast ma na koncie 18 trafień, a ponadto notuje mnóstwo asyst. Która formacja ofensywna okaże się skuteczniejsza w sobotnie popołudnie? Czas pokaże.

 

Mecz Piasta Gliwice z AZS-em UW Darkomp Wilanów odbędzie się w najbliższą sobotę o godzinie 12:00. Gospodarze przystąpią do tego starcia w roli lidera (57 punktów), goście ze stolicy z 28 punktami zajmują natomiast siódmą lokatę w ligowej stawce. Transmisję z meczu klasycznie będzie można obejrzeć zarówno w nSport+, jak i w Canal+ Online.


Autor: Paweł Staniszewski

Fot. Michał Duśko