Ankieta z... Krzysztofem Kożuszkiewiczem

20.07.17Utworzono
/uploads/assets/277/Kożuszkiewiczarchiwumgracza.jpg
Dwudziestosiedmioletni zawodnik już jesienią będzie sprawdzał swoją formę na boiskach Futsal Ekstraklasy. Na jej zapleczu szło mu doskonale, z dwudziestoma czterema golami na koncie był najlepszym strzelcem zespołu i trzecim w klasyfikacji. Na nasze pytania odpowiedział tym razem Krzysztof Kożuszkiewicz, gracz beniaminka z Białegostoku.

Sportowy idol lub człowiek, który jest największym autorytetem... Wskażę tego pierwszego. Robert Lewandowski. Jest nie tylko doskonałym piłkarzem, ale również „podoba” mi się jego pozaboiskowy charakter.

Mecz, o którym nigdy nie zapomnę… Decydujący o awansie do Futsal Ekstraklasy. Zapewniliśmy go sobie na trzy kolejki przed końcem rozgrywek I ligi.

Największy sukces… Też postawię na awans. Na trawie udało mi się pograć w III lidze, natomiast spełniło się nasze marzenie i MOKS Słoneczny Stok będzie występował w ekstraklasie.

Największe sportowe rozczarowanie… Chyba nigdy nie pojawiły się u mnie łzy. Natomiast rozczarowaniem było to, że rozpadła się nasza trzecioligowa ekipa LZS Narewka. Przykre jest też dla mnie to, że nie udało się więcej osiągnąć na dużych boiskach, popełniło się parę błędów w życiu… Jestem jeszcze dosyć młody i liczę na to, że coś fajnego mnie czeka.

Gdyby nie został pan piłkarzem-futsalistą, to jaki inny sport by pan uprawiał... Na pewno koszykówkę! Chociaż brakuje mi do niej odpowiedniego wzrostu (śmiech). Zawsze się ze mnie koledzy z klubu śmieją, że na rozgrzewce muszę choć kilka razy rzucić piłkę do kosza.

Największy żartowniś w szatni Białegostoku… Trudno powiedzieć. U nas jest rodzinna, świetna atmosfera, wszyscy ciągniemy jeden wózek.

Najbardziej wartościowi futsaliści... Śledziłem na bieżąco, to co działo się w lidze. Na pewno są to Marcin Mikołajewicz z FC Toruń, Łukasz Biel z Rekordu i Michał Kubik, dotąd grający w Pogoni ’04. Wszyscy nie bez powodu są w kadrze.

Gdy przyjdzie moment, by zawiesić buty na kołku… Mam jeszcze trochę czasu na przemyślenia. Każdy z nas godzi pracę z treningami, gdy tych drugich nie będzie to może pójdę w „trenerkę”?

Garnitur czy dres… Dres. Wolę jednak sportowy styl.

Ulubiona muzyka… Disco polo. W naszym regionie jest to bardzo popularna muzyka. Oczywiście króluje Zenek Martyniuk z zespołu Akcent, zrobił prawdziwą furorę.

Wymarzone miejsce na wakacje… Byłem w tym roku na greckiej wyspie Rodos i było wyśmienicie. Ale marzy mi się Kuba.

Ulubiona książka… Nie mam takiej, czytam przede wszystkim te o tematyce sportowej.

Długie godziny poświęcam na… Treningi! Piłka to moja życiowa pasja, odkąd tylko pamiętam.

Za dziesięć lat… Nie zastanawiam się nad tym co będzie za tak długi czas. Mam wspaniałą żonę, chciałbym, żeby nasza rodzina była szczęśliwa.

Tekst: EK

Fot. Archiwum Krzysztofa Kożuszkiewicza