Asystent Sobota

24.01.24Utworzono
/uploads/assets/5580/R6__0611.jpg
Podczas ostatniego meczu transmitowanego na antenach TVP Sport, Dreman Opole Komprachcice przerwał swoją wspaniałą serię. Kiedy to najlepiej wrócić na zwycięskie tory, jak nie podczas pojedynku z drużyną z czternastej pozycji? Jagiellonia, będąca pod toporem spadku odważnie się broniła, ale gospodarze czterokrotnie znaleźli na nich sposób.

Ależ to była szansa na zdobycie bramki. Stanął przed nią mlody Jakub Kozłowski. Niestety zawodnik z odległości dwóch- trzech metrów trafił tylko w bramkarza. Minuty upływały, a faworyci to jest gospodarze nie stworzyli akcji zagrażającej bramce Kamila Ulmana. Nic więc dziwnego, że z czasem zaczęło im się śpieszyć. W końcu do poważnej interwencji bramkarza gości zmusił Ivanov.

 

Jagiellonia długo, a przede wszystkim skutecznie broniła się Jagiellonia. Wszystko posypało się w zaledwie kilka sekund. Najpierw trener Corredera popisał się ponownie pokerowym zagraniem wprowadzając młodego Jakuba Janczaka, który wykorzystał podanie Blanka. Obrona rywali w tej sytuacji została kompletnie zmylona. Nie minęła chwila, a Ulman kapitulował po raz drugi. Technicznym strzałem obok słupka popisał się Maksym Pautiak.

 

Waldemar Sobota to aktualnie najlepszy zawodnik Dremana biorąc pod uwagę liczbę strzelonych bramek. Może i w pierwszej połowie nie umieścił piłki w siatce, ale obsłużył pięknym, prostopadłym podaniem Marka Bugańskiego i było już 3:0.

 

Statystyki po pierwszej połowie jasno wskazywały na przewagę gospodarzy, którzy oddali prawie dwa razy więcej strzałów niż rywale. Druga część meczu miała bliźniaczy obraz jak pierwsza. Białostoczanie długo bronili się przed atakami, między innymi uderzeniami z dystansu, którymi próbowali zaskoczyć miejscowi gracze. Tymczasem honorowego gola mógł zdobyć Grzegorz Makal, ale nie trafił w światło bramki i wynik na tablicy pozostał bez zmian.

 

Ponownie powołując się na liczby, popularna Jaga traci średnio na mecz około sześć bramek. Trzy bramki straty wydają się zatem małym pozytywem. Małym, ponieważ dla drużyny z Podlasia niezwykle ważne są punkty, których brakuje w tabeli.

 

Czwarty gol padł trochę niespodziewanie i z przypadku. Wydawało się, że Waldemar Sobota będzie strzelał, ale piłka straciła na mocy. W odpowiednim momencie oraz odpowiednim miejscu znalazł się Deyvisson. Kapitan dobił piłkę, a Waldemar Sobota dopisał dzisiaj drugą swoją asystę.

 

Lepszej okazji niż ta z 37. minuty Kajewskiego, goście nie mieli w całym spotkaniu. Zawodnik będący w sytuacji sam na sam z bramkarzem mocno spudłował i złapał się tylko za głowę. Trzeba przyznać, że brakowało im również szczęścia. Gdy już udało się zmylić przeciwników to piłka po strzale Kozłowskiego tylko odbiła się od słupka.

 

W 20.kolejce do Białegostoku przyjedzie Widzew Łódź, a Dreman Opole Komprachcice stoczy pojedynek w Bielsku-Białej. Transmisja tego meczu o 18:45 na antenach TVP Sport.


DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 4:0 (3:0)

Bramki: Jakub Janczak 12, Maksym Pautiak 12, Marek Bugański 18, Deyvisson 37