Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Atak do poprawki

19.12.17Utworzono
/uploads/assets/640/DSC_4770.JPG
Przedostatnie miejsce w tabeli i najmniej strzelonych goli w Futsal Ekstraklasie – runda jesienna nie była dla AZS UŚ Katowice zbyt udana. Ale nadzieja na wiosnę jest.

AZS miał dobre mecze. Wygrana w Pniewach z Red Dragons 3:2, czy remis 2:2 z Piastem Gliwice to przykłady. Jednak porażek było aż 7 w 11 meczach. Głównie przez słabą skuteczność. AZS nie stracił wyjątkowo dużo bramek – cztery zespoły straciły więcej. Ale zaledwie 20 strzelonych goli w 11 spotkaniach wystawia akademikom z Katowic kiepskie świadectwo. Z czego połowa z nich to dzieło Tomasza Szczurka i Jędrzeja Jasińskiego. Tylko raz udało się zdobyć cztery bramki (4:2 z AZS UG Gdańsk), a więcej - ani razu. Katowiczanie są jedyni ze średnią poniżej dwóch goli strzelonych w meczu.

 

- Przyjechaliśmy tutaj w okrojonym składzie. Dziękuję chłopakom za walkę, pokazali dziś charakter – mówił po remisie 1:1 w ostatnim meczu w Szczecinie trener AZS Paweł Machura. – Zagrali perfekcyjnie od strony taktycznej.

 

Trener miał jednak na myśli głównie grę w obronie. Rzeczywiście, mimo problemów kadrowych katowiczanie zagrali bardzo dobrze z tyłu i nie pozwolili rywalom na stworzenie wielu sytuacji bramkowych, a dali się zaskoczyć tylko raz Mateuszowi Jakubiakowi.

 

Ale gra AZS z przodu wyglądała słabo.

 

- W tym sezonie mamy problem ze strzelaniem bramek – przyznał Jędrzej Jasiński po ostatniom starciu z Pogonią. - Wielka ulga, jak ją strzeliliśmy. Zaraz dostajemy gola i znowu całe to powietrze z nas uchodzi. Strzelamy bramkę, prowadzimy i nie potrafimy się tak naprawdę tym nacieszyć, bo dostajemy zaraz bramkę na remis. Od dłuższego czasu mamy problem ze skutecznością. Oddajemy dużo strzałów, ale nic nie wpada do bramki.

 

Po derbowym meczu z Clearexem Chorzów (2:4) były też narzekania na pracę arbitrów. – Zawsze się bronię przed takimi sugestiami na temat sędziów – zaznaczył trener Machura. – Ale dzisiaj to była tragedia. Jest mi żal i moich zawodników i drużyny przeciwnej, bo tak widowiska nie powinny wyglądać.

 

Jesteśmy przekonani, że wiosną będzie lepiej. A skoro drużyna potrafi grać nieźle w defensywie, to łatwiej będzie popracować nad atakiem pozycyjnym oraz kontrach. I takich gestów – jak na zdjęciu – będzie znacznie więcej, niż jesienią.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Agnieszka Olejniczak „Dziennik Łódzki”