Sobota18.05.2024, 19:00
Dziś We-Met mógł zapewnić sobie awans wygrywając z Futsalem Szczecin. I cel osiągnął - wygrał 5:4. Do przerwy prowadził 3:1, ale w drugiej połowie szczecinianie wyrównali na 3:3. Potem było 5:3 dla gospodarzy, jednak emocje się nie skończyły, gdyż goście zdobyli kontaktową bramkę. Więcej goli kibice w hali nie zobaczyli i... byli z tego zadowoleni.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni, ponieważ przed sezonem nikt nie stawiał, że skończymy sezon na drugim miejscu - mówi bramkarz We-Metu Kamienica Królewska, Dominik Czekirda. - Zresztą, ja sam sądziłem, że skończymy na miejscach 4-5. Pierwsza bardzo dobra runda w naszym wykonaniu spowodowała, że po cichu każdy z nas liczył, że baraże są w naszym zasięgu. Dzisiejsza wygrana i możliwość gry w barażach to sukces całego klubu: począwszy od prezesa, poprzez kierownika, trenera, kończąc na nas, zawodnikach. Jednak o kolejny sukces i zwycięstwo w barażach będzie bardzo trudno, ponieważ na 99 procent zmierzymy się z AZS UŚ Katowice. A to bardzo dobry zespół z doświadczonymi zawodnikami i byłymi reprezentantami kraju. W porównaniu z nami, to przewyższają nasz zespół doświadczeniem i ograniem na poziomie STATSCORE Futsal Ekstraklasy. Jednak nie mamy nic do stracenia i przystąpimy do dwumeczu ze spokojnymi głowami, bez zbędnego ciśnienia, aby sprawić następną niespodziankę.
Przeciwnikiem We-Metu będzie najprawdopodobniej AZS UŚ Katowice. Dziś w bardzo ważnym spotkaniu pokonał na wyjeździe AZS UMCS Lublin... 1:0. Zwycięskiego gola strzelił Krzysztof Piskorz... na 9 sekund przed końcem meczu.
- Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, ciężko pracowaliśmy przez cały mecz na tego gola - mówi Krzysztof Piskorz z AZS UŚ Katowice. - A co do radości ze zdobytej bramki, to bardzo cieszy, że mogłem pomóc drużynie w zwycięstwie, które przybliżyło nas do baraży.
Przed ostatnią kolejką drugi w tabeli grupy południowej pierwszej ligi AZS UŚ wyprzedza trzecią Sośnicę Gliwice o trzy punkty. Do szczęścia wystarczy mu remis u siebie w ostatnim spotkaniu z ostatnim w tabeli GSF Gliwice.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. expresskaszubski.pl