Beniaminek nie dał rady, FC Toruń umacnia się na podium

20.12.17Utworzono
/uploads/assets/647/moks.jpg
W lepszych nastrojach zasiądą do świątecznych stołów gracze FC Toruń. W zaległym spotkaniu wygrali w Białymstoku 4:0 i tracą już tylko jeden punkt do wicelidera – Gatty Active Zduńska Wola. Beniaminek kończy natomiast rundę z 13 punktami. Kolejne mecze ligowe zostaną rozegrane w pierwszej połowie stycznia.

 

Przed spotkaniem gracze gospodarzy zostali uhonorowani za debiuty w reprezentacji Polski. Później już tak miło dla białostoczan nie było, ale to beniaminek miał pierwszą dogodną sytuację. Nicolae Neagu wybronił strzał Patryka Hryckiewicza. W odpowiedzi uderzali Marcin Mikołajewicz, Sylwester Kieper czy też Marcin Mrówczyński. Goście mieli więcej sytuacji, ale nie można napisać, że Neagu był bezrobotny.

 

Torunianie przewagę jednak udokumentowali dopiero w ostatnich sekundach pierwszej połowy. Neagu zdecydował się na podanie pod samą bramkę, a z bliska Mrówczyński skierował piłkę do siatki. Po kilkunastu sekundach – jeszcze przed przerwą – Mrówczyński mógł podwyższyć wynik, tym razem bardzo dobrze obronił reprezentacyjny golkiper gospodarzy. Wcześniej dogodne sytuacje mieli chociażby Krzysztof Elsner czy właśnie strzelec bramki.

 

W drugiej odsłonie gospodarze grali odważniej, a goście starali się to wykorzystać. Po jednej stronie sytuacje mieli Marcin Firańczyk i Hryckiewicz, po drugiej Mykola Morozov i Remigiusz Spychalski. Wynik nie ulegał jednak zmianie do 36. minuty. Finisz należał do torunian. W ciągu jedenastu sekund dwie bramki Mikołajewicza właściwie już przesądziły sprawe, a rozwiał wszelkie wątpliwości Morozov. Gospodarze byli bliscy uzyskania honorowej bramki, ale w tym dniu szczęście im nie sprzyjało.

 

MOKS Słoneczny Stok Białystok – FC Toruń 0:4 (0:1)

Bramki: Mrówczyński (20), Mikołajewicz (36, 36), Morozov (38)

 

foto: MOKS Słoneczny Stok Białystok