Zespół MOKS-u Słonecznego Stoku Jagiellonii Białystok przed początkiem obecnego sezonu zakładał walkę o górą część tabeli. Parkiet zweryfikował jednak te plany. Białostoczanie na zwycięstwo w lidze czekali od początku września, na dodatek w międzyczasie tylko dwukrotnie wywalczyli remis. Rywalizacja z Red Devils była ostatnim sygnałem do tego, aby uciec ze strefy spadkowej i powalczyć o bezpieczny środek tabeli. Goście z Chojnic po zdobyciu w ostatnich kolejkach czterech punktów byli faworytami tej rywalizacji.
Początek spotkania należał do Red Devils, bowiem już w trzeciej minucie za sprawą Witalija Kolesnika wyszli na prowadzenie. MOKS Słoneczny Stok Jagiellonia po stracie bramki przejął jednak inicjatywę i systematycznie gościł pod bramką przeciwnika. Gospodarze pomimo tego, że zdominowali rywali, to nie przynosiło to efektu… aż do 16. minuty. Okazję sam na sam z bramkarzem skutecznie wykorzystał Helver Tachack.
W końcowych fragmentach pierwszej połowy białostoczanie mieli jeszcze szansę na objęcie prowadzenie, ale dobrą formę między słupkami prezentował Pavlo Puchka.
Drugą część rywalizacji znakomicie rozpoczęli gospodarze, wyszli na prowadzenie, a Tachack mógł zaprezentować swoją nową cieszynkę. Czerwone Dibały popisały się jednak szybką ripostą po strzale Janisa Pastarsa i ponownie na tablicy wyników widniał remis.
Chwilę później MOKS Słoneczny Stok Jagiellonia miał szansę na objęcie prowadzenie z rzutu karnego, ale przestrzelił go Tachack. Gospodarze nie rozpamiętywali długo tej sytuacji, bo minutę później po szybkim rozegraniu piłki Cristan Neme podwyższył prowadzenie na 4:2, a idąc za ciosem, na listę strzelców wpisał się Lisowski i ponownie Neme.
W końcówce Czerwone Diabły wycofały bramkarza, lecz zamiast gonić wynik, straciły kolejną bramkę, a zdobycie gola świętował Ołeksandr Kołesnykow. Wynik spotkania zamknął w ostatniej minucie, kompletując przy tym hat-trick Tachack.
MOKS Słoneczny Stok Jagiellonia doczekał się upragnionego zwycięstwa, które daje jeszcze nadzieję na włączenie się w walkę o środek tabeli. Z kolei Red Devils wracają do domu z bagażem straconych bramek.
MOKS SŁONECZNY STOK JAGIELLONIA BIAŁYSTOK - RED DEVILS CHOJNICE 7:2 (1:1)
Bramki: Helver Tachack 16, 22, 40, Cristan Vargas 27, 33, Matuesz Lisowski 29, Oleksandr Kolesnykov 32 - Witalij Kolesnik 3, Janis Pastars 24.
Fot. Damian Przestrzelski