Piątek22.11.2024, 20:00
Sobota23.11.2024, 16:00
Sobota23.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 16:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
W środę bochnianie przegrali z GI Malepszy Arth Soft Leszno przerywając świetną serię dziesięciu meczów z rzędu bez porażki. Z kolei torunianie z Pniew wyjechali bez punktów mimo tego, że na dwadzieścia sekund przed końcem spotkania utrzymywał się remis. W sobotę w Bochni faworytem byli gospodarze, którzy walczą o jak najlepsze rozstawienie w fazie play-off.
Od początku zarysowała się przewaga BSF-u ABJ. Dużo pracy w bramce miał Kamil Naparło, a co rusz pokonać polskiego bramkarza próbowali pokonać czy to Pedro Pereira czy Minor Cabalceta, którzy wieli prym w atakach gospodarzy. Po pewnym czasie zawodnicy Dmytro Kameko jednak coraz lepiej radzili sobie na parkiecie, aż w jedenastej minucie byliśmy świadkami pierwszego trafienia. Na prowadzenie wyszli torunianie po tym, jak skuteczny strzał zza pola karnego oddał Kacper Machałowski.
Odpowiedź przyszła szybko. Trener Antun Bacic wziął czas, a po nim jedna z pierwszych akcji znalazła drogę do siatki. Pedro Pereira uderzył po rzucie rożnym nie do obrony dla Naparły i w Bochni był remis.
Mecz ożywił się. Świetną okazję dla torunian miał Kraśniewski, ale to gospodarze naciskali mocniej, aż w końcu na dwie minuty przed przerwą wyszli na prowadzenie. Dalekie podanie Sebastiana Leszczaka na bramkę zamienił Łukasz Biel. Uderzenie polskiego pivota było ekwilibrystyczne i intuicyjne, ale trzeba przyznać, że były zawodnik Rekordu zrobił to rewelacyjnie. Chwilę później Biel dołożył jeszcze jedną bramkę i do przerwy BSF ABJ zasłużenie prowadziło 3:1.
Szybko po zmianie stron gospodarze dołożyli czwartą bramkę, a jej autorem był nie kto inny jak Biel dobijając strzał z rzutu wolnego. Sytuacja torunian w tym momencie stała się nie do pozazdroszczenia.
Bochnianie kontrolowali mecz, ale ekipa gości tworzyła sobie więcej sytuacji bramkowych. Za każdym razem jednak zwycięsko wychodził z nich Kevin Kollar. A mając wsparcie w defensywnie, Łukasz Biel po prostu robił swoje i zdobył swoją czwartą bramkę znajdując się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie dokładając jedynie nogę.
W ostatnich pięciu minutach FC Reiter wycofał bramkarza. Po wymianie ciosów z obu stron i gry raz pod jedną i raz drugą bramką, więcej trafień nie oglądaliśmy. Bochnianie zrehabilitowali się za ostatnią porażkę w Lesznie i pokonali FC Reiter Toruń. Bohaterem spotkania bezwątpliwie został Łukasz Biel, autor czterech trafień.
BSF ABJ BOCHNIA - FC REITER TORUŃ (3:1)
Bramki: Pedro Pereira 13, Łukasz Biel 18, 19, 21, 31 - Kacper Machałowski 11.