3:2
Piątek31.10.2025, 18:00
9:6
Piątek31.10.2025, 20:00
12:5
Piątek31.10.2025, 20:00
4:2
Niedziela02.11.2025, 16:00
2:7
Niedziela02.11.2025, 16:00
5:8
Niedziela02.11.2025, 18:00
3:5
Niedziela02.11.2025, 18:00
Spotkanie Piasta z Rekordem zostało rozegrane awansem – mistrzowie Polski wygrali 3:1. W piątek odbyły się trzy mecze i każdy z nich zakończył się zwycięstwem gospodarzy. Texom Eurobus pokonał Constract 3:2, GI Malepszy wygrała z Futsalem Świecie, a BSF ABJ Powiat Bochnia dokonał spektakularnego powrotu, pokonując Ruch mimo że w pewnym momencie przegrywał już 1:5 i 2:6.
Niedziela przyniosła kolejne emocje. We-Met pokonał u siebie Legię, a Red Dragons pewnie ograli Widzew. W starciach sąsiadów w ligowej tabeli AZS UŚ okazał się lepszy od Dremana, natomiast FC Reiter pokonał Jaxan Śląsk.
TEXOM EUROBUS PRZEMYŚL - CONSTRACT LUBAWA 3:2 (1:2)
Hit kolejki nie zawiódł! Już w jednej z pierwszych akcji Kacper Sendlewski dołożył nogę do silnego podania Gutty i wyprowadził Constract na prowadzenie. Texom Eurobus zdołał wyrównać, jednak w końcówce pierwszej połowy lubawianie ponownie ukąsili i do przerwy prowadzili 2:1. Po zmianie stron gospodarze ruszyli do zdecydowanego ataku. Przez niemal całą drugą połowę Texom Eurobus zamknął rywali na ich połowie, konsekwentnie szukając okazji do wyrównania. W 34. minucie popisem indywidualnej akcji błysnął Artem Fareniuk, który zagrał do Yaroslava Lebida – ten doprowadził do remisu. Na dwie minuty przed końcem spotkania inny z Ukraińców, Danil Abakshyn, zdobył „złotą bramkę”, zapewniając gospodarzom zwycięstwo. Hala w Przemyślu eksplodowała z radości, a Texom Eurobus umocnił się na pozycji lidera tabeli.
Bramki: Semenchenko 11’, Lebid 34’, Abakshyn 38’ - Sendlewski 1’, Dener 18’
BSF ABJ POWIAT BOCHNIA - RUCH CHORZÓW 9:6 (1:2)
Co to był za mecz w Bochni! Gospodarze jako pierwsi trafili do siatki, ale do przerwy to Ruch prowadził 2:1. Spotkanie było niezwykle emocjonujące, toczone w szybkim tempie i z licznymi okazjami po obu stronach, jednak w pierwszej części skuteczniejsi byli goście. Po zmianie stron chorzowianie w zaledwie dwie minuty zdobyli trzy bramki i prowadzili już 5:1, a w 30. minucie nawet 6:2. Wydawało się, że nic nie odbierze im zwycięstwa. Jednak to, co wydarzyło się w ostatnich dziesięciu minutach, przeszło najśmielsze oczekiwania kibiców. Dowodzeni przez nowego trenera, Eu Domingueza, bochnianie dokonali prawdziwego cudu, zdobywając aż siedem bramek i ostatecznie triumfując 9:6! Bohaterem spotkania został Minor Cabalceta, autor aż pięciu trafień i główny motor napędowy BSF-u. Dla zespołu z Bochni to pierwsze zwycięstwo po ośmiu kolejkach, choć drużyna wciąż pozostaje w strefie spadkowej. Sytuacja Ruchu natomiast staje się coraz trudniejsza.
Bramki: Leszczak 8’, 32’, Cabalceta 26’, 30’, 33’, 35’, 40’, Almeida 30’, Moreno 37’ - Jagodziński 10’, Hartstein 18’, 25’, Tkacz 24’, Biel 25’, Seget 30’
GI MALEPSZY LESZNO - FUTSAL ŚWIECIE 12:5 (7:4)
Po raz pierwszy w tym sezonie jedna z drużyn przekroczyła granicę dziesięciu zdobytych bramek w jednym meczu. Udało się to GI Malepszy Leszno, które urządziło prawdziwy festiwal strzelecki! Już pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 7:4, co mówi wszystko o intensywności tego spotkania. Początek należał do Futsalu Świecie, który aż trzykrotnie wychodził na prowadzenie. Leszczynianie za każdym razem potrafili odrobić straty, a następnie sami objęli prowadzenie 4:3. Od tego momentu gospodarze w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Momentami świecianie całkowicie zapominali o defensywie, co skrzętnie wykorzystywał zespół z Leszna, tworząc kolejne okazje bramkowe niemal z każdej akcji. Spotkanie było niezwykle efektowne, a na listę strzelców wpisało się wielu zawodników. GI Malepszy Leszno pewnie zgarnął komplet punktów i pozostaje niepokonany we własnej Hali Trapez.
Bramki: Kąkol 3’, 38’, Gallego Garcia 7’, Szypczyński 8’, Malyshko 13’, 13’, Lisowski 15’, Betowski 17’, Siecla 23’, Molicki 25’, 32’, Arango 35’ - Kaczkowski 1’, 7’, Cyman 4’, Czyszek 15’, Piórkowski 29’
WE-MET FC GMINA SIERAKOWICE - LEGIA WARSZAWA 4:2 (2:0)
We-Met pozostaje bezbłędny we własnej hali, odnosząc już szóste domowe zwycięstwo w tym sezonie. Rewelacja rozgrywek była faworytem w starciu z Legią i w pełni potwierdziła swoją klasę. W pierwszej połowie gospodarze dominowali, a bohaterem tej części meczu został Mateusz Madziąg – reprezentant Polski dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, dając We-Metowi prowadzenie 2:0. Po przerwie Legia szybko zdobyła bramkę kontaktową za sprawą Luci Prioriego, lecz chwilę później Brian Mera przywrócił dwubramkowe prowadzenie miejscowym. W końcówce stołeczny zespół próbował jeszcze odrobić straty i ponownie trafił do siatki, jednak gdy wycofał bramkarza, nadział się na kontrę, którą ponownie wykorzystał Mera. Sytuacja w tabeli wygląda coraz lepiej dla ekipy z Sierakowic, która umacnia się w czołówce. Legia natomiast pozostaje w dolnej części stawki.
Bramki: Madziąg 14’, 16’, Mera 26’, 40’ - Priori 21’, Tkachenko 34’
WIDZEW ŁÓDŹ - RED DRAGONS PNIEWY 2:7 (2:3)
Spotkanie rozpoczęło się idealnie dla Widzewa. W kuriozalnych okolicznościach Victor Delgado skierował piłkę do własnej bramki, dając łodzianom prowadzenie. Red Dragons szybko jednak odpowiedzieli dwoma trafieniami. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem 2:1, obie drużyny zdobyły jeszcze po jednym golu. Dla Widzewa trafił Davi Moreno – bohater poprzedniej kolejki. Po przerwie gospodarze postawili na bardziej ofensywną grę, jednak nie przyniosło to spodziewanych efektów. Widzew nie zdobył już żadnej bramki, natomiast Red Dragons konsekwentnie punktowali rywali. Najpierw na listę strzelców wpisał się lider klasyfikacji strzelców Aleksander Kozak, a następnie były zawodnik Widzewa – Adrian Ramirez. Ostatecznie Czerwone Smoki wygrały pewnie 7:2 i zgarnęły komplet punktów, wracając do strefy play-off. Widzew natomiast pozostał w strefie spadkowej.
Bramki: Delgado 7’ (sam), Moreno 18’ - Kostecki 10’, 34’, Delgado 12’, Błaszyk 19’, Kozak 25’, Ramirez 29’, Krajewski 36’
JAXAN ŚLĄSK WROCŁAW - FC REITER TORUŃ 5:8 (1:4)
Ponad dwie godziny trwało widowisko we Wrocławiu, a kibice z pewnością nie mogli narzekać na brak emocji. W szalonym meczu, w którym padło aż trzynaście bramek, górą byli goście z Torunia. Spotkanie rozpoczęło się od szybkich trafień obu drużyn. Przy stanie 1:1 obie ekipy ruszyły do ataku, chcąc przejąć inicjatywę. Sztuka ta udała się FC Reiter, który w krótkim czasie zadał dwa ciosy wrocławianom. Szczególnej urody było trafienie Guille. Do przerwy torunianie dołożyli jeszcze jedno trafienie, schodząc na przerwę z solidną zaliczką. Po zmianie stron podopieczni Dmytro Kameko konsekwentnie punktowali rywali niczym wytrawny bokser — w pewnym momencie prowadzili już 8:1! Dopiero gra z wycofanym bramkarzem pozwoliła gospodarzom nieco zmniejszyć straty. Wrocławianie zdobyli cztery bramki w końcówce, poprawiając nieco końcowy rezultat. Spotkanie obfitowało w emocje i kontrowersje — czerwona kartka dla Artema Rosa, liczne faule oraz trzy przedłużone rzuty karne. Co ciekawe, żaden z nich nie zakończył się golem, a strzelcy nawet nie trafiali w bramkę. Ostatecznie FC Reiter zwyciężył 8:5 i przybliżył się do strefy play-off. Jaxan Śląsk z kolei pozostaje tuż nad kreską spadkową.
Bramki: Dasaiev 4’, Ribeiro 27’, 28’, 39’, Yelishev 37’ - Szczepaniak 2’, Titi 10’, Guille 13’, Jankowski 18’, Spychalski 22’, 26’, Kraśniewski 23’, Zboralski 26’
DREMAN EXLABESA OPOLE KOMPRACHCICE - AZS UŚ KATOWICE 3:5 (1:1)
To był ważny mecz dla obu drużyn, które sąsiadują ze sobą w ligowej tabeli. Po raz pierwszy w historii bezpośrednich spotkań górą był zespół z Katowic. Pierwsza połowa nie przyniosła wielu emocji – obie ekipy schodziły do szatni z jednym zdobytym golem. Po przerwie to „Tygrysy” jako pierwsze trafiły do siatki i wydawało się, że Dreman pójdzie za ciosem, przedłużając serię meczów bez porażki z AZS-em UŚ. Katowiczanie jednak nie zamierzali się poddać i w świetnym stylu odwrócili losy spotkania. Bohaterem meczu został Patryk Widuch, który skompletował hat-tricka i poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. Dzięki tej wygranej AZS UŚ Katowice umocnił się w strefie play-off, spychając Dremana na dalszą pozycję w tabeli.
Bramki: Parra Toloza 6’, Xavier 24’, Bugański 38’ - Popławski 17’, Matlęga 27’, Widuch 29’, 35’, 40’
fot. GI Malepszy Leszno