Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Brazylijski duet na trzy punkty

10.12.22Utworzono
/uploads/assets/4672/pobrany plik.jpg
Drugie zwycięstwo z rzędu Legii Warszawa staje się faktem. Warszawiacy zdobywają komplet punktów po meczu z Red Dragons Pniewy wygrywając 3:2. Bramki dla legionistów zdobywali Andre Luiz i Davidson SIlva.

W Pniewach Red Dragons podejmował Legię. Ekipa z Warszawy w ostatnich tygodniach powoli odbudowywała się po kiepskim początku sezonu. To wciąż pniewianie pozostawali faworytem starcia, ale musieli mierzyć się z brakiem dwóch kluczowych zawodników. Za kartki pauzowali bowiem Adrian Skrzypek i Patryk Hoły.

 

Pierwszą groźniejszą sytuację w meczu stworzył Michał Madej, ale na posterunku był Łukasz Błaszczyk. Ta sytuacja otworzyła nieco mecz, bowiem chwilę później Mariusz Milewski był w sytuacji sam na sam a w tej samej akcji bramkę mógł zdobyć Sergey Chamukha po stronie Czerwonych Smoków. 

 

Legioniści w ataku pozycyjnym próbowali gry z Tomaszem Warszawskim, ale w tych akcjach brakowało szybkości, przez co i stołeczni nie dochodzili do wielu sytuacji podbramkowych. 

 

Mimo wszystko gra nie układała się ekipie z Pniew i to Legia sprawiała lepsze wrażenie. Najgroźniejszą sytuacji goście stworzyli sobie po stałym fragmencie gry. Z rzutu rożnego piłka po strzale Madeja trafiła w poprzeczkę. 

 

W końcowych fragmentach pierwszej połowy Legia wyszła na prowadzenie. Kontrę skutecznie wykończył Andre Luiz i po pierwszych dwudziestu minutach po niezbyt porywającym spotkaniu to ekipa z Warszawy była na prowadzeniu nawet mimo świetnej szansy w ostatnich sekundach Oskara Stankowiaka. 

 

Druga odsłona zaczęła się od bardziej agresywnej gry Red Dragons, którzy dążyli do trafienia wyrównującego. Legia jednak cierpliwie wyczekała swojego momentu i wykorzystała błąd w rozegraniu ekipy z Pniew. Davidson Silva wyprowadził gości na dwubramkowe prowadzenie. 

 

Pniewianie stosunkowo szybko odpowiedzieli na to trafienie. Po jednej z kontr German Romero dokładnie obsłużył Piotra Błaszyka. Pivot Czerwonych Smoków zdobył pierwszą bramkę dla godpodarzy w tym spotkaniu. 

 

Mecz wyraźnie ożywił się w drugiej połowie. Red Dragons grali bardziej ofensywnie, przez co tworzyło się więcej miejsca na boisku. Obie drużyny częściej kreowały sytuacji po grze jeden na jednego. Bliski szczęścia był Oskar Stankowiak, który nie trafił na pustą bramkę czy Davidson Silva, ale z bliskiej odlegości przeniósł piłkę za wysoko. 

 

Gospodarze doprowadzili do wyrównania. Indywidualną akcję przeprowadził Błaszyk, który zdobył swoją drugą bramkę w meczu. W tych fragmentach spotkania to pniewianie byli stroną przeważającą. 

 

Momentami Czerwone Smoki za bardzo chciały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i nadziewali się kontry. Po jednej z nich świetną interwencją popisał się Błaszczyk. A chwilę później bramkarz Red Dragons był bez szans, gdy precyzyjnym strzałem popisał się Davidson wyprowadzając Legię na prowadzenie na minutę przed końcem meczu. Piłka po uderzeniu Brazylijczyka odbiła się od słupka i trafiła w interweniującego bramkarza gospodarzy.

 

W grze z wycofanym bramkarzem wynik nie uległ zmianie i to Legia zdobyła komplet punktów. To drugie z rzędu zwycięstwo Legii w meczu wyjazdowym. Ekipa z Warszawy pozostanie na ostatnim miejscu w tabeli FOGO Futsal Ekstraklasy. 


RED DRAGONS PNIEWY - LEGIA WARSZAWA 2:3 (0:1)

Bramki: Piotr Błaszyk 26, 33 - Andre Luiz 20, Davidson Silva 23, Łukasz Błaszczyk 39 (s)


Fot. Bartosz Barański