Piątek22.11.2024, 20:00
Sobota23.11.2024, 16:00
Sobota23.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 16:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
- Czytałem w wywiadzie dla kapitalpolski.pl, że jednym z priorytetów jest dla Pana dalsze wspieranie działalności sportowej. Chodzi o dalsze wspieranie AZS Uniwersytetu Warszawskiego i Futsal Ekstraklasy, czy planuje Pan współpracę z kimś jeszcze?
- Chodzi mi o AZS Uniwersytet Warszawski oraz Futsal Ekstraklasę.
- Pan grał kiedyś w futsal?
- Nie. Byłem piłkarzem, ale doszedłem tylko do okręgówki. Kontuzja zastopowała moją karierę. Grałem też w reprezentacji Telewizji Polskiej, jeździliśmy na rozmaite turnieje. Sympatyczne czasy.
- To dlaczego zdecydował się Pan wspierać futsalistów, a nie piłkarzy?
- Piłka nożna trochę inaczej kosztuje, a ja mam pewne ograniczenia finansowe. A przede wszystkim znam i cenię prezesa Macieja Karczyńskiego. Mam do niego zaufanie. Widzę, że wkłada w futsal serce. Dzięki temu, że zarabiam pieniądze, to mogę pomóc futsalowi. To także mój kapitał w interesach. Chcę zostać przy AZS i Futsal Ekstraklasie, traktuje to też jako inwestycję. Dzięki temu moja firma się promuje. Moja firma All Promote, specjalizująca się w kampaniach reklamowych, obsługuje 386 miast, mamy 10 tysięcy pozyskanych miejsc reklamowych, 2000 przenośnych SilverBoardów. Kilkudziesięciu zadowolonych klientów oraz wiele zrealizowanych kampanii – zarówno lokalnych, jak i ogólnopolskich. A to wszystko od 2014 roku, kiedy swój pomysł zacząłem wprowadzać w życie. Pomysł na nośnik opatentowałem i produkt znany na rynku jako SilverBoard włączyłem w ofertę All Promote.
- Jak Pan ocenia polski futsal?
- Podąża w bardzo dobrym kierunku. Awans na mistrzostwa Europy jest tego dowodem. Firmy częściej widzą sens uczestnictwa w futsalu. Za dwa, trzy lata będzie to bardziej widoczne. Zwłaszcza, jeżeli kadra osiągnie sukces, tego polski futsal potrzebuje.
- Jak spisze się reprezentacja w mistrzostwach Europy w Słowenii?
- Spokojnie, spokojnie.... Daleki jestem od dywagacji. Dla mnie awans już jest sukcesem.
- Dziękujemy za rozmowę.
Tekst: Krzysztof Dziedzic
Zdj. Archiwum prywatne