Cieszą się, ale bez hurraoptymizmu

24.09.19Utworzono
/uploads/assets/1976/azs-radosc.jpg
Nie ulega wątpliwości, że tabela Futsal Ekstraklasy trochę zaskakuje: chodzi o niespodziewanego lidera, AZS UŚ Katowice. - Pozycja lidera po dwóch kolejkach niewiele znaczy - macha uspokajająco ręką trener AZS, Miłosz Kocot.

AZS UŚ pokonał na wyjeździe 6:3 Red Dragons Pniewy oraz u siebie 4:1 GI Malepszy Leszno. - Bardzo cieszy nas fakt wygrania dwóch pierwszych meczów w sezonie - nie ukrywa Kocot. - Nie popadamy jednak w hurraoptymizm, pozycja lidera po dwóch kolejkach niewiele znaczy. Czekają nas teraz cztery ciężkie mecze w przeciągu dwóch tygodni, które pokażą, czy idziemy w dobrym kierunku i o co będziemy grać w tym sezonie.

 

Na początek czeka katowiczan starcie w Gliwicach z Piastem. Piast ma za sobą dwa bardzo trudne spotkania - z Rekordem Bielsko-Biała i Clearexem Chorzów. Punktu nie zdobył, ale w starciu z AZS UŚ dla wielu będzie faworytem.

 

- Drużyna z Gliwic rozpoczęła sezon bardzo trudnymi meczami, ale mimo siły rywala pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie - uważa Kocot. - Mają w składzie zawodników o wysokich umiejętnościach, ogranych i bardzo zaawansowanych technicznie. Ostatnie mecze pokazały również dobrą organizację w defensywie.

 

Mecz Piasta z AZS UŚ w poniedziałek. Nie ulega wątpliwości, że katowiczanie po cichu liczą nie tylko na zwycięstwo, ale także na utrzymanie pierwszej lokaty w tabeli. Będą już znać wynik spotkania Gatty Zduńska Wola, a trzeci zespół z kompletem punktów - Rekord Bielsko-Biała - czeka zapowiadające się na trudne starcie z Clearexem Chorzów.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. AZS UŚ Katowice