Clearex liczy na srebro

10.04.18Utworzono
/uploads/assets/961/Clearex.jpg
Bohaterem ostatnich kolejek Futsal Ekstraklasy. może czuć się Clearex Chorzów. W dziewięciu ligowych spotkaniach tego roku, podopieczni trenera Mirosława Miozgi przegrali tylko dwa razy, a obecnie mogą pochwalić się serią czterech zwycięstw z rzędu.

To znacznie lepsza forma, niż na półmetku rozgrywek, kiedy Clearex zajmował piąte miejsce.

 

- Początek sezonu był dla nas bardzo trudny, bo w zespole mieliśmy wiele kontuzji. Wypadli m.in. Mikołaj Zastawnik, Vadym Iwanow. Mieliśmy też kłopoty na pozycji bramkarza, stąd takie wyniki - tłumaczy Miozga. - W drugiej rundzie wiele dały nam transfery. Ściągnęliśmy Sebastian Leszczak, Rafał Krzyśka i Adam Wędzony.

 

Gdyby stworzyć tabelę, która uwzględniałaby tylko wyniki z 2018 roku, chorzowianie byliby wiceliderem. Wpływ na tak dobry rezultat ma z pewnością uszczelnienie defensywy. W tym roku zespół stracił mniej bramek, niż nawet BTS Rekord Bielsko-Biała.

 

- Transfer bramkarza sprawił, że tych bramek tracimy mniej. Rafał pokazuje, że wie, na czym polega futsal. Poprawiła się też skuteczność w ataku, bo wcześniej mieliśmy sytuacje i ich nie wykorzystywaliśmy, teraz za sprawą m.in. Leszczaka w każdym meczu strzelamy po kilka bramek - opisuje Miozga.

 

Seria wygranych sprawia, że Clearex jest nie tylko poważnym kandydatem do walki o brązowy medal, ale nie jest też bez szans w grze o cenniejszy kruszec.

 

- Między drugim, a piątym zespołem będzie bitwa o srebro - twierdzi Miozga. - W decydującej fazie dojdą też kartki, czy kontuzje. Na szczęście mamy szeroką kadrę, co jest naszym atutem w walce o medale, bo niektóre zespoły nie mają takiego komfortu. Może się okazać, że w walce o srebro wystartujemy z podobnego pułapu i bezpośrednie mecze będą miały kluczowe znaczenie. Zespół z Torunia już dwa razy pokonaliśmy. Jeśli skończymy rundę na czwartym miejsce, a FC Toruń na trzecim, pierwszy mecz zagramy u nich i to może być takie spotkanie o brązowy medal.

 

A potem już gra o srebro...

 

Tekst: Marcin Dworzyński
Fot. Clearex Chorzów