Piątek29.11.2024, 20:00
Sobota30.11.2024, 16:00
Sobota30.11.2024, 18:00
Sobota30.11.2024, 19:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 17:00
Niedziela01.12.2024, 18:00
To znacznie lepsza forma, niż na półmetku rozgrywek, kiedy Clearex zajmował piąte miejsce.
- Początek sezonu był dla nas bardzo trudny, bo w zespole mieliśmy wiele kontuzji. Wypadli m.in. Mikołaj Zastawnik, Vadym Iwanow. Mieliśmy też kłopoty na pozycji bramkarza, stąd takie wyniki - tłumaczy Miozga. - W drugiej rundzie wiele dały nam transfery. Ściągnęliśmy Sebastian Leszczak, Rafał Krzyśka i Adam Wędzony.
Gdyby stworzyć tabelę, która uwzględniałaby tylko wyniki z 2018 roku, chorzowianie byliby wiceliderem. Wpływ na tak dobry rezultat ma z pewnością uszczelnienie defensywy. W tym roku zespół stracił mniej bramek, niż nawet BTS Rekord Bielsko-Biała.
- Transfer bramkarza sprawił, że tych bramek tracimy mniej. Rafał pokazuje, że wie, na czym polega futsal. Poprawiła się też skuteczność w ataku, bo wcześniej mieliśmy sytuacje i ich nie wykorzystywaliśmy, teraz za sprawą m.in. Leszczaka w każdym meczu strzelamy po kilka bramek - opisuje Miozga.
Seria wygranych sprawia, że Clearex jest nie tylko poważnym kandydatem do walki o brązowy medal, ale nie jest też bez szans w grze o cenniejszy kruszec.
- Między drugim, a piątym zespołem będzie bitwa o srebro - twierdzi Miozga. - W decydującej fazie dojdą też kartki, czy kontuzje. Na szczęście mamy szeroką kadrę, co jest naszym atutem w walce o medale, bo niektóre zespoły nie mają takiego komfortu. Może się okazać, że w walce o srebro wystartujemy z podobnego pułapu i bezpośrednie mecze będą miały kluczowe znaczenie. Zespół z Torunia już dwa razy pokonaliśmy. Jeśli skończymy rundę na czwartym miejsce, a FC Toruń na trzecim, pierwszy mecz zagramy u nich i to może być takie spotkanie o brązowy medal.
A potem już gra o srebro...
Tekst: Marcin Dworzyński
Fot. Clearex Chorzów