Clearex w końcu zwycięski

15.10.22Utworzono
/uploads/assets/4512/301246199_473380404799144_927446349000350429_n.jpg
Szóstą kolejkę zaczynamy od zwycięstwa Clearexu. Chorzowianie pokonali u siebie Red Devils zdobywając pierwsze punkty w sezonie.

Clearex po czterech seriach gier wciąż pozostawał bez zdobyczy punktowych. Pierwszych punktów gospodarze szukali w starciu z Red Devils Chojnice. W przypadku Czerwonych Diabłów po dwóch wygranych przyszły dwie “wkalkulowane”, bowiem tak można określić porażki odpowiednio na terenach Piasta i Rekordu.

 

Już w pierwszej ciekawszej akcji meczu Clearex wyszedł na prowadzenie. Dobrą akcję chorzowian wykończył Łukasz Biel. Gospodarze chwilę później mogli podwyższyć prowadzenie, ale minimalnie pomylił się Sebastian Brocki.

 

W 12. minucie Clearex miał świetną okazję do podwyższenia prowadzenia, ale strzały Szymona Łuszczka i Przemysława Dewuckiego obronił Pavlo Puchka.

 

Clearex dążył do podwyższenia i w końcu ta sztuka się udała. Piłkę z dystansu uderzył Krzysztof Salisz. Jego strzał obronił wprawdzie bramkarz chojniczan, ale niefortunnie trafiła w Guladiego Kokoladze, który skierował futsalówkę do własnej siatki.

 

Red Devils szybko odpowiedzieli na trafienie chorzowian. Precyzyjnym strzałem po aucie w 15. minucie popisał się Piotr Kręcki, który zdobył kontaktowe trafienie.

 

Bramka dla Red Devils pozytywnie wpłynęła na oba zespoły, bowiem w końcowych fragmentach pierwszej połowy mieliśmy kilka sytuacji z jednej jak i drugiej strony. Ostatecznie jednak wynik nie uległ zmianie.

 

Druga połowa zaczęła się bardzo dobrze dla Red Devils. Chojniczanie zdobyli bramkę na 2:2 w dokładnie takiej samej sytuacji, co w pierwszej odsłonie. Po aucie dokładnym i mierzonym strzałem popisał się Janis Pastars.

 

Mecz w późniejszym fragmencie nieco się uspokoił. To Clearex bardziej dążył do ponownego wyjścia na prowadzenie, kreował więcej sytuacji. Aż w końcu chorzowianie dopięli swego. W 28. minucie Mariusz Seget najprzytomniej odnalazł się w polu karnym i pokonał ukraińskiego bramkarza Red Devils.

 

Goście bardziej się odkryli, a skrzętnie wykorzystali do gospodarze. Przemysław Dewucki w indywidualnej akcji wpakował piłkę do siatki dając większy spokój swojemu zespołowi.

 

W 31. minucie byliśmy świadkami ciekawej sytuacji. Po akcji Łukasza Biela, za polem karnym interweniował Pavlo Puchka. Zrobił to na tyle niefortunnie, że zagrał ręką, a arbitrzy bez wahania pokazali mu czerwoną kartkę. Z konieczności do bramki Red Devils wszedł... Jacek Burglin, trener chojniczan, który musiał przypomnieć sobie dawne dzieje, kiedy jeszcze strzegł bramki swojego klubu.

 

Red Devils udało się przetrwać oblężenie, a w 34. minucie po rzucie rożnym zdobyli kontaktowe trafienie. Piłkę nietypowo jak na futsal, bo głową do siatki skierował Guladi Kokoladze.

 

W końcówce meczu Mariusz Seget zdobył swoją drugą bramkę w meczu, ponownie podwyższając prowadzenie do różnicy dwóch bramek. Red Devils momentalnie po tej akcji wycofał bramkarza. I faktycznie w tym elemencie gry tworzył sobie sytuacje bramkowe, ale ostatecznie nie przyniosło to chojniczanom żadnej dodatkowej bramki. A w ostatnich sekundach to Maciej Mizgajski zdobył jeszcze szóste trafienie dla Clearexu podwyższając prowadzenie.

 

Clearex wygrywa po raz pierwszy w sezonie. Chorzowianie w przekroju całego spotkania kreowali więcej sytuacji bramkowych i zasłużenie zgarnęli komplet punktów.  


CLEAREX CHORZÓW - RED DEVILS CHOJNICE 6:3 (2:1)

Bramki: Łukasz Biel 3, Guladi Kokoladze 14 (s), Mariusz Seget 28, 37, Przemysław Dewucki 30, Maciej Mizgajski 40 – Piotr Kręcki 15, Janis Pastars 23, Guladi Kokoladze 34


Fot. Bartosz Barański