Constract zgłasza się po mistrzostwo

12.12.20Utworzono
/uploads/assets/2871/118857066_1611705755673484_5363430161134323973_o.jpg
Constract Lubawa w hicie kolejki wygrał z Piastem Gliwice aż 4:0. Tym samym zawodnicy Dawida Grubalskiego przesunęli się na 1. miejsce w ligowej tabeli, a kwestia mistrzostwa wciąż pozostaje w ich rękach.

- Przygotowania przebiegały tak jak zawsze, ale trudno nie zauważyć tu mocnej strony przeciwnika i na pewno je analizowaliśmy. Piast ma bardzo dobrego skrzydłowego w postaci Dasaieva, dobre stałe fragmenty gry i na pewno na to musimy zwrócić uwagę. Zawsze dążymy do tego, aby dominować, grać od pierwszej do ostatniej minuty, bo to najlepiej rozwija chociażby młodych zawodników – ocenił przed meczem Dawid Grubalski, szkoleniowiec Constractu Lubawa.

 

- Mam nadzieję, że zrealizujemy nasze założenia i myślę, że wtedy wynik będzie dla nas pozytywny. Jesteśmy gotowi na Constract i na pewno nie będziemy czekać na rywala, a sami się na niego rzucimy. Cała drużyna lubawian jest bardzo dobra. Pedrinho jest motorem napędowym, ale my też mamy bardzo dobrych zawodników – mówił z kolei II trener Piasta Gliwice, Paweł Machura.

 

Pierwsza partia dla Constractu

 

Początek spotkania zdecydowanie przypominał starcie dwóch wybitnych szachistów. Żadna ze stron nie chciała zdecydowanie zaatakować, jakby wiedziała, że jeden błąd może kosztować stratę trzech punktów.

 

Pierwszy celny strzał oddali gliwiczanie. I tak jak można było zakładać, zrobili to po stałym fragmencie gry, ale uderzenie Rodrigo Dasaieva dobrze wybronił Imanol Chavez Darias.

 

Po drugiej stronie celnych strzałów nie oglądaliśmy dość długo. Nie oznacza to jednak, że Michał Widuch nie był w opałach, bo lubawianie, w krótkim odstępie czasu dwukrotnie obili prawy słupek bramki Piasta, dzięki czemu powoli zaznaczali swoją przewagę.

 

Ta bramkowe efekty przyniosła w 14. minucie, kiedy to lewą stroną odważnie poszedł Tomasz Kriezel, zagrał piłkę do osamotnionego Bartłomieja Piórkowskiego, a temu nie pozostało nic innego, jak otworzyć wynik spotkania.

 

Fenomenalną okazję do podwyższenia tego rezultatu miał po przerwie Sebastian Grubalski, który po podaniu od Chaveza Dariasa znalazł się sam na sam z Widuchem, ale uderzenie zewnętrzną częścią stopy okazało się błędną decyzją i piłka przeleciała obok słupka.

 

Czego nie zrobił jednak Grubalski, zrobił Pedrinho wraz z Vitnho, gdzie pierwszy asystował, a drugi nie pomylił się przy wykończeniu akcji. Przy takiej grze obu zespołów wydawało się, że 2:0 jest już wynikiem nie do odrobienia.

 

I nie były to złudne wrażenia, bo też w 32. minucie trzecią bramkę w tym meczu strzelił Tomasz Lutecki i mieliśmy już praktycznie po meczu.

 

Sytuacja nie poprawiła się nawet w momencie gry w przewadze gliwiczan, a co gorsza dla nich w 38. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Marek Bugański.

 

Gospodarze ostatecznie zakończyli na czterech golach tego dnia. Tego ostatniego zdobył Pedro Pereira, który mimo pustej bramki popisał się ładnym uderzeniem zewnętrzną częścią stopy.


CONSTRACT LUBAWA – PIAST GLIWICE 4:0 (1:0)

 

Bramki: Bartłomiej Piórkowski (14), Vitinho (28), Tomasz Lutecki (32), Pedro Pereira (40).

 

Żółte kartki: Henrique, Dasaiev, Franz, Bugański x2, Widuch, Solecki.

 

Czerwona kartka: Marek Bugański (38).

 

CONSTRACT: Darias (Okuniewski G., Kornat) – Piórkowski, Raszkowski, Okuniewski J., Łożyński, Kaniewski, Ossowski, Pedrinho, Pereira, Grubalski, Kriezel, Lutecki, Vitinho.

 

PIAST: Widuch (Bogdziewicz) – Solecki, Henrique, Gonzalez, Bugański, Mrowiec, Szyszko, Rabiej, Franz, Dasaiev, Szadurski.


Autor: Łukasz Leski

Fot. Paweł Jakubowski