Czas na decydujące starcia!

07.04.19Utworzono
/uploads/assets/1747/azs gdansk.jpg
Nie było sensacji w meczach kończących sezon zasadniczy Futsal Ekstraklasy. Teraz przed nami podział na grupy i walka o konkretne lokaty. Jak pokazuje tabela i różnice między poszczególnymi drużynami rywalizacja będzie się zapewne toczyć do ostatniej kolejki. Grę w grupach zaczynamy za dwa tygodnie.

 

Skład grupy mistrzowskiej był już znany kilka tygodni wcześniej, po porażce Red Dragons Pniewy z Gattą Active Zduńska Wola. Ostatnie rozstrzygnięcia spowodowały natomiast, że nawet matematycznych szans na mistrzostwo nie mają już drużyny Gatty i Piasta. Gliwiczanie mogą być chyba zadowoleni z samego faktu awansu do najlepszej szóstki, bo po starcie sezonu nawet na to się nie zanosiło. Zarówno Gatta, jak i Piast mają jeszcze szanse na podium, ale wiele na to wskazuje, że tutaj wszystko się rozstrzygnie w tercecie: FC Toruń – Clearex – Acana.

 

Inny cel przyświeca bielszczanom, którzy nawet ze srebrnego medalu będą mocno niezadowoleni. Obecnie mają osiem punktów przewagi nad FC Toruń i spotkanie z drużyną Łukasza Żebrowskiego na własnym terenie w ostatniej kolejce. Chyba mało kto na pięć kolejek przed końcem sezonu bierze pod uwagę utratę przez bielszczan pierwszego miejsca.

 

W grupie spadkowej w równie komfortowej sytuacji jest Red Dragons. Ekipa z Pniew mimo porażki w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego może już spokojnie ogrywać drużynę pod kątem przyszłego sezonu – nawet miejsce barażowe jej nie grozi. Chojniczanie wygrywając z MOKS Słoneczny Stok również zapewnili sobie w miarę spokojne granie w grupie spadkowej – zresztą o to toczyła się walka w tym meczu ostatniej kolejki sezonu zasadniczego.

 

Przegrana ekipa z Podlasia oraz Akademicy z Katowic cały czas muszą być w stanie największej gotowości – nieudany start może spowodować, że dobrze grająca w ostatnich tygodniach Pogoń „poczuje krew”. Szczecinianie do obu tych ekip tracą po 6 punktów. W najtrudniejszej sytuacji są Akademicy z Gdańska, którzy tracą siedem punktów do Pogoni. Bardziej jednak niż stratami muszą się martwić w Gdańsku chyba swoją dyspozycją. Ostatni mecz wygrali na początku grudnia, a bez serii zwycięstw trudno myśleć o opuszczeniu ostatniego miejsca...