Czas na walkę o utrzymanie

03.01.22Utworzono
/uploads/assets/3878/bartnicki8.jpg
- Musimy popracować nad obroną, bo w pierwszej rundzie za dużo Górnik stracił bramek - to słowa Michała Bartnickiego, który w ostatni dzień Starego Roku pożegnał się z kibicami GI Malepszy Leszno i przeszedł do beniaminka, Górnika Polkowice.

- Zamieniłem Leszno na Polkowice głównie ze względów logistycznych - twierdzi Michał. - Dojeżdżam z Zielonej Góry i mam bliżej do Polkowic, niż do Leszna. Dodatkowo w tym sezonie mało grałem w Lesznie, po dotkliwej kontuzji pleców. I akurat wyszły Polkowice do mnie z inicjatywą grania u nich, więc się zgodziłem też pod względem odbudowania dobrej dyspozycji.

 

Bartnicki w Lesznie przez 3,5 roku rozegrał 61 spotkań ligowych i 7 pucharowych, zdobywając w nich 29 bramek. W tym sezonie w składzie meczowym znalazł się jednak tylko 8-krotnie. Dlatego postanowił poszukać klubu, gdzie będzie grał regularnie. Wybór Górnika był dość łatwy: w Polkowicach był królem strzelców pierwszej ligi, zdobywając w jednym sezonie aż 35 bramek.

 

- Myślę, że Górnik jako beniaminek ekstraklasy musi sobie radzić składem pierwszoligowym, brakuje w zespole wzmocnień - przyznaje Michał. - Będę się starał jak tylko mogę, aby Górnik uniknął spadku. Jak reszta drużyny też się bardzo postara, to stać Polkowice na więcej, niż teraz widzimy w tabeli (Górnik zajmuje przedostatnie miejsce, tracąc w 15 meczach aż 100 goli - dop. red.). Myślę że znacząco musimy popracować nad defensywą, bo w pierwszej rundzie za dużo Polkowice straciły bramek. Mam nadzieję, że dobrze się wkomponuje w zespół i będzie to super funkcjonowało.

 

Tekst: Krzysztof Dziedzic

Zdj. Daniel Nowak / leszczynskisport.pl