Trzeba przyznać, że „Czerwone Diabły” przed rozpoczęciem spotkania przeciwko Reiterowi zostały postawione pod ścianą. MOKS Słoneczny Stok Białysok wysoko pokonał bowiem na wyjeździe AZS UW Darkomp Wilanów (5:0), przeskakując tym samym zespół z Chojnic w ligowej tabeli. Jeśli podopieczni Jacka Burglina chcieli ponownie wydostać się „na powierzchnię”, konieczne było zwycięstwo przeciwko torunianom. Faworytem wydawali się być jednak goście, wciąż walczący o miejsce w TOP5 na koniec sezonu.
Samo spotkanie zaczęło się jednak idealnie dla gospodarzy – kibice zgromadzeni na hali jeszcze nie zdążyli dobrze usiąść na swoich miejscach, a już mogli cieszyć się z gola zdobytego przez Patryka Laskowskiego. „Czerwone Diabły” nie potrafiły pójść jednak za ciosem, a – co więcej – dwukrotnie dały się zaskoczyć. Gola wyrównującego zdobył Jefferson Ortiz, a trzy minuty później prowadzenie dał gościom Marcin Mikołajewicz. Dla jednego z najbardziej doświadczonych snajperów w STATSCORE Futsal Ekstraklasie było to już dwudzieste trafienie w tym sezonie.
Gospodarze wcale nie mieli jednak zamiaru składać broni i bardzo szybko ponownie wyrównali stan rywalizacji – tym razem do siatki gości z Torunia trafił Oleh Nehela. Problem jednak w tym, że chojniczanie jeszcze nie zdążyli nacieszyć się remisem, a już ponownie przegrywali! Chwilę po golu na 2:2 trzecią bramkę dla gości zdobył Marcin Mrówczyński i torunianie ponownie prowadzili. Pomimo szans z obu stron do przerwy rezultat nie uległ już zmianie.
Po zmianie stron Red Devils ambitnie walczyli o doprowadzenie do wyrównania, ale defensywa Reitera przez długi czas spisywała się bez zarzutu. W 28. minucie gospodarze wreszcie dopięli jednak swego – na 3:3 trafił wówczas Andre Filipe. Taki rezultat wciąż jednak nie satysfakcjonował podopiecznych Jacka Burglina, którzy mieli świadomość, że aby ponownie wydostać się ze strefy spadkowej – muszą zwyciężyć. Ich upór został nagrodzony na nieco ponad 7 minut przed końcem, gdy „złotego” gola strzelił Kristian Medon. Goście naturalnie rzucili w końcówce wszystkie siły do przodu, ale ostatecznie zabrakło im argumentów na wyrównanie. Niezwykle cenne trzy punkty zostały zatem w Chojnicach.
Dzisiejsze zwycięstwo nad FC Reiterem Toruń dla chojniczan może okazać się kluczowe w kontekście walki o utrzymanie. Podopieczni Jacka Burglina udanie odpowiedzieli bowiem na wygraną MOKS-u Słoneczny Stok Białystok, ponownie spychając zespół z Podlasia do strefy spadkowej. „Czerwone Diabły” na 6 kolejek przed końcem sezonu znajdują się dwa punkty „nad kreską”, a walka o zachowanie ligowego bytu zapowiada się doprawdy pasjonująco. Tak naprawdę nawet siódma w tabeli Legia nie może jeszcze być pewna utrzymania. Goście z Torunia nie wykorzystali natomiast potknięcia GI Malepszy Futsal Leszno i wciąż zajmują 6. lokatę.
RED DEVILS CHOJNICE – FC REITER TORUŃ 4:3 (2:3)
Bramki: Patryk Laskowski 2’, Oleh Nehela 11’, Andre Filipe 28’, Kristian Medon 33’ – Jefferson Ortiz 6’, Marcin Mikołajewicz 9’, Marcin Mrówczyński 11’
Autor: Paweł Staniszewski
Fot. Sławomir Kowalski