Czwórka z przodu – spokój w tyłach

26.11.22Utworzono
/uploads/assets/4632/316406863_196922126175170_4092388563413781785_n.jpg
Rekord Bielsko-Biała bez większych problemów poradził sobie z najlepszym z beniaminków – BSF-em ABJ Bochnia i wygrał 4:1. Wszystkie cztery gole bielszczanie zdobyli już w pierwszej połowie spotkania, zapewniając sobie spokój w dalszej części meczu.

BSF ABJ Bochnia bez wątpienia jest jednym z największych zaskoczeń obecnego sezonu FOGO Futsal Ekstraklasy. Zawodnicy Klaudiusza Hirscha przegrali zaledwie dwa spotkania, dzięki czemu po dziewięciu rozegranych spotkaniach znajdowali się na 4. miejscu w ligowej tabeli. A skoro bochnianie sami zawiesili sobie poprzeczkę tak wysoko, to i ciekawie zapowiadała się ich rywalizacja z liderującym Rekordem Bielsko-Biała.

Wicemistrzowie Polski nie mieli jednak zamiaru realizować scenariusza z poprzednich spotkań, gdzie to oni musieli gonić wynik. Już w 4. minucie po wrzutce Pawła Budniaka z rzutu rożnego na listę strzelców wpisał się Matheus Ferreira i mieliśmy 0:1. Brazylijczyk nie poprzestał jednak tylko na tym trafieniu. Kolejne zaliczył po solowej akcji na prawym skrzydle, gdzie minął jednego z rywali i strzałem po dalszym słupku podwyższył prowadzenie swojej drużyny.

Nawet taki wynik nie zwiastował jednak, że w kolejnych minutach BSF ABJ będzie leżał już niemalże na deskach. Najpierw po wyjściu z własnej bramki Kevina Kollara i wybronieniu próby Mikołaj Zastawnika futsalówkę skutecznie dobił Stefan Rakić. Natomiast 45 sekund później swoje umiejętności zaprezentował Sebastian Leszczak. Reprezentant Polski zszedł z piłką z lewego skrzydła do środka i płaskim strzałem posłał ją wprost do siatki między nogami Kollara.

Po zmianie stron bielszczanie spuścili z tonu. BSF ABJ był co prawda w stanie strzelić jednego gola po silnym uderzeniu zza pola karnego Wojciecha Przybyła, ale na więcej Rekordziści nie pozwolili rywalom.

Gospodarze nie zdecydowali się jednak podjąć ryzyka i zagrać w przewadze. A to jak można było już przypuszczać, nie wpłynęło na zmianę wyniku i to po żadnej ze stron. Rekord wygrał zasłużenie 4:1 i obronił po raz kolejny fotel lidera FOGO Futsal Ekstraklasy. BSF ABJ wypadł natomiast poza TOP4, ale jego pozycja może jeszcze ulec zmianie, nawet na plus, w zależności od pozostałych rezultatów.


BSF ABJ BOCHNIA – REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:4 (0:4)

Bramki: Wojciech Przybył 24 – Matheus Ferreira 4, 11, Stefan Rakić 13, Sebastian Leszczak 13.


Fot. Paweł Mruczek