Czy pobiją niechlubny rekord?

24.11.21Utworzono
/uploads/assets/3810/6-1.jpg
Górnik Polkowice poza regularnym punktowaniem w tym sezonie ma również spore problemy w defensywie. Czy jest zatem szansa, aby największa w historii liczba straconych bramek w połowie sezonu została pobita?

Po spotkaniu z Piastem Gliwice trener Górnika Polkowice, Grzegorz Nowak nie ukrywał, że chciał, aby jego drużyna zagrała przede wszystkim dobre spotkanie i uniknęła pobicia kolejnego niechlubnego rekordu. To zadanie im się jednak nie udało. Piastunki nie tylko zanotowały największe zwycięstwo w tym sezonie, ale i największe w historii swojego klubu.

Jest jednak szansa, że polkowiczanom uda się uniknąć innego niechlubnego rekordu – największej liczby straconych bramek w połowie sezonu, o której szkoleniowiec Górników również wspominał.

Do tej pory gracze beniaminka stracili 84 gole w 12 meczach, co daje nam średnią siedmiu bramek na mecz. Jeśli chcielibyśmy skupić się tu jedynie na golach, to tak naprawdę Górnik wyprzedził już wszystkich poza jednym zespołem – Promontem Kielce, który w pierwszym historycznym sezonie – 1994/95 – po zakończeniu rundy jesiennej miał na swoim koncie 91 bramek straconych. Na przestrzeni lat liczba rozgrywanych spotkań była jednak różna, dlatego też powinniśmy tu patrzeć jedynie na średnie traconych bramek na mecz.

A tu sytuacja Górników wygląda już nieco lepiej. Gorszych aktualnie zespołów od niego znajdziemy bowiem trzy. Są to: Wulkan Wrocław (sezon 2004/05, 7.36 straconych goli na mecz), Paulo-Torhen Gorzów Wielkopolski (sezon 2000/01, 7.09 straconych goli na mecz) oraz Centrum Bielsko-Biała (sezon 1997/98, 7.30 straconych goli na mecz).

Aby zatem w Polkowicach przeszli do niechlubnej historii musieliby stracić jeszcze przynajmniej 27 bramek w trzech meczach – z MOKS Słonecznym Stokiem Białystok, FC Reiter Toruń oraz Red Devils Chojnice, co jest bardzo mało prawdopodobne, patrząc na średnie goli zdobywanych przez wszystkie te zespoły.   


Autor: Łukasz Leski

Fot. Górnik Polkowice