Czy rzeczywiście w domu jest najlepiej?

13.02.18Utworzono
/uploads/assets/761/odraopole.jpg
Doping własnych kibiców. Znajomość każdego kawałka parkietu i wewnętrzne poczucie, że trzeba bronić własnego terenu. To czynniki, które teoretycznie dają gospodarzom przewagę nad przyjezdnymi drużynami. Jednak kilka zespołów zdecydowanie lepiej punktuje w meczach wyjazdowych. Co jest tego przyczyną?

Obecnie w rozgrywkach Futsal Ekstraklasy Sp. z o.o. i pierwszej ligi mamy trzy zespoły, które nie zaznały jeszcze porażki w meczach wyjazdowych. Mało tego: wszystkie te spotkania zakończyły się zwycięstwami.

 

BTS Rekord Bielsko-Biała z trzynastu spotkań wygrał wszystkie trzynaście, więc nie ma co dłużej rozwijać się nad tak świetnymi wynikami. Ciekawiej wyglądają przykłady drużyn Futsal Klub Odra Opole i GKS Futsal Tychy, które jak wspomnieliśmy wyżej, na wyjazdach wygrały wszystkie swoje spotkania, natomiast w przypadku meczów rozgrywanych u siebie, zgodnie poniosły po trzy porażki. Czyżby ściany jednak nie pomagały?

 

- Spory wpływ na takie rezultaty ma układ gier. W pierwszej rundzie graliśmy u siebie z teoretycznie mocniejszymi zespołami, a na wyjazdy nie licząc wicelidera z Laskowic, udawaliśmy się do zespołów z dołu tabeli - wyjaśnia trener Odry Opole, Tomasz Ciastko, który dostrzega jeszcze jedną, bardzo istotną rzecz. - Trudniej gra nam się u siebie, kiedy przeciwnik nastawia się na obronę i skupia na kontratakach. My nie kalkulujemy, u siebie, czy na wyjeździe zawsze gramy otwartą piłkę dla zdobywania bramek i cieszenia naszej publiki - dodaje Ciastko.

 

"Mój jest ten kawałek podłogi" - śpiewa Mr Zoob. Tymczasem zespoły, które przyjeżdżają do Tychów i Opola, często w tej podłodze pozostawiają wyrwy. - Trudno to wytłumaczyć bo w ubiegłym sezonie było zupełnie na odwrót. Prawdopodobnie chodzi o terminarz - mówi trener GKS Tychy, Michał Słonina. - Przed nami trudne wyjazdy do Lublina, Laskowic i Rudy Śląskiej i tutaj zaczną się schody. U siebie przegraliśmy trzy mecze, ale dwie z tych porażek miały miejsce w bardzo nieszczęśliwych okolicznościach.

 

Czy jest możliwe, by do końca sezonu pozostać niepokonanym na wyjeździe? Przykład Gwiazdy Ruda Śląska w sezonie 2013/14 i Nbit Gliwice rok później, pokazuje że tak. Ważna jest jednak koncentracja do samego końca. Doskonale przekonał się o tym AZS UG Futsal Gdańsk, który w sezonie 2015/16 pierwszą i jedyną porażkę na wyjeździe poniósł w ostatnim meczu.

 

Tekst: Marcin Dworzyński
Zdj. Odra Opole