Piątek22.11.2024, 20:00
Sobota23.11.2024, 16:00
Sobota23.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 16:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Niedziela24.11.2024, 18:00
Nadszedł czas, aby ogłosić wyniki 11. Plebiscytu STATSCORE Futsal Ekstraklasy! Jako drugą kategorię przedstawiamy „Sędziego sezonu”, którą po raz drugi w historii plebiscytu wygrał Damian Grabowski. Poprzednio zdarzyło się to w sezonie 2018/19.
I tak jak trzy lata temu, tak i teraz arbiter nie ukrywa swojego zaskoczenia oraz cały czas podkreśla, że wybór mógł paść na zupełnie kogoś innego.
- Uważam, ze są lepsi ode mnie. To nie jest tak, że co roku musi ta sama osoba wygrywać. Mamy taką grupę doświadczonych sędziów, która zna się na swojej pracy i to, że ja zostałem wybrany, jest dla mnie miłym zaskoczeniem – mówi Damian Grabowski.
A czy obecny sezon był podobnie trudny dla sędziów, jak dla zawodników?
- Po raz pierwszy od bardzo dawna cała liga od pierwszej do ostatniej kolejki grała o coś. Spotkania cały czas były o stawkę, do tego doszły wyjazdy zagraniczne na eliminacje mistrzostw Europy i świata. Wymagało to ode mnie dużo wysiłku i koncentracji przed każdym meczem.
Które spotkanie można określić zatem tym najtrudniejszym?
- Najtrudniejszym gatunkowo meczem był Piast Gliwice – Rekord Bielsko-Biała, decydujący o mistrzostwie Polski. Wymagał on od nas tego, abyśmy byli skoncentrowani przed meczem, w jego trakcie, ale nawet w przerwie, aby zachować czujność i w odpowiednim momencie przystopować niektóre ekscesy między zawodnikami.
Tegorocznego wyróżnienia nie byłoby jednak, gdyby nie osoby, stojące obok sędziego Grabowskiego, a które nie zawsze są widoczne.
- Na pewno chciałbym podziękować swojej rodzinie, bo to jednak były cotygodniowe wyjazdy i to nie tylko na pojedyncze mecze, ale także i na turnieje. Poza tym chłopaki, którzy mobilizują do pracy, bo wiadomo że każdy chce się najlepiej zaprezentować, ale nie nazwałbym tego rywalizacją, a wzajemnym napędzaniem się. Poza tym osoby, które nami zarządzają, bo gdyby nie to, że kiedyś na mnie postawili, to nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem – podsumował Grabowski.
Autor: Łukasz Leski
Fot. Czarny Productions