Do startu nowego sezonu pozostało

:::
DniGodzinMinutSekund
Start ligi

Decyzja zapadła: Nawrat będzie pivotem

01.04.22Utworzono
/uploads/assets/4127/241815297_234866111825138_1019454722309837157_n.jpg
W ostatnich meczach między słupkami Rekordu Bielsko-Biała mogliśmy oglądać Krzysztofa Iwanka. Nie oznacza to jednak, że na parkiecie nie zobaczymy już Bartłomieja Nawrata. Golkiper bielszczan wróci do bramki, ale nie tylko. - Od dłuższego czasu myślałem, aby spróbować swoich sił w ataku i dostałem od trenera zielone światło - mówi Nawrat, który już w najbliższym spotkaniu chce wykorzystać swoje dobre warunki fizyczne i zagrać na pozycji pivota.

Rekord ostatnio miał pewne problemy w ataku. To zmusiło trenera Chusa Lopeza do szukania nowych rozwiązań. Ale co przesądziło o takiej decyzji?

 

- Życie napastnika jest łatwiejsze - zdradza Nawrat. - Napastnik spudłuje trzy razy, trafi za czwartym i jest bohaterem. Ja jak obronię trzy setki, ale wpuszczę za czwartym razem, to już niektórzy patrzą na mnie krzywo. No to postanowiłem poszukać nowych wyzwań.

 

Oczywiście Nawrat nie będzie grał w ataku przez cały mecz. - To będą około dwuminutowe okresy, na ogół dwa w jednej połowie - zdradza Bartek. - Michał Marek odpocznie, a ja mam w sobie tyle energii, że nie zawsze mogę ją zużyć stojąc tylko w bramce.

 

To może teraz nominalny pivot, Michał Marek, przez jakiś fragment wystąpi w roli golkipera...? - Nie no, bez żartów - ucina spekulacje Marek. - Trener Chus stara się, abyśmy byli jak najbardziej wszechstronni, ale wystarczy, że Bartek będzie grał w ataku.

 

Doświadczony golkiper szykuje się, aby już najbliższym spotkaniu wykorzystać swoje dobre warunki fizyczne i zagrać na pozycji pivota. Dla 37-letniego zawodnika nie byłaby to zresztą żadna nowość. Nawrat, gdy jeszcze występował na boiskach trawiastych miał okazję wcielić się w rolę napastnika. W meczu rezerw Górnika Zabrze z MKS-em Sławków zdobył nawet bramkę.

 

„Po przerwie mecz był znacznie ciekawszy. W 55. minucie zabrzanie niespodziewanie doprowadzili do remisu. Od połowy boiska sam na bramkę MKS-u biegł Nawrat. Choć zabrzanin zwykle ma bronić w takich sytuacjach, tym razem miał okazję wczuć się w rolę napastnika. Wytrzymał presję i strzelił obok wychodzącego Dariusza Całki.” – pisał 18 lat temu o akcji Bartłomieja Nawrata portal zabrze.naszemiasto.pl.

 

- Tak, to prawda, że zdarzało mi się grać już w polu. Tamto spotkanie co prawda zakończyło się naszą porażką, ale tym razem będzie już inaczej. Przez ostatnie dwa tygodnie trenowaliśmy ten wariant i jestem zadowolony ze swoich szybkich postępów. Oczywiście nie mogę się tu równać do Michała Marka i Łukasza Biela, ale powinienem coś strzelić z AZS-em UG Gdańsk – ocenia Nawrat.

 

A co o tym wszystkim sądzi szkoleniowiec Rekordu?

 

- Gdy doszła do mnie informacja, że Bartek grał już w przeszłości w polu, zacząłem się nad tym zastanawiać – rozpoczyna Chus Lopez. – Wszyscy widzieliśmy jego gola w meczu z Brazylią i myślę, że to tylko przedsmak tego, co zobaczymy w najbliższym meczu z drużyną z Gdańska. Bartek pokazał się z bardzo dobrej strony na treningach i wierzę, że będzie mógł nam pomóc równie dobrze w polu.

 

W reprezentacji Polski golkiper Rekordu zdobył już hat-tricka. Teraz zatem czas na podobny wyczyn w koszulce klubowej.


Fot. Paweł Mruczek